Te dwie odległe od siebie krainy, jakże od siebie pod wieloma względami różne, łączy to, że obie potrafiły wytworzyć bardzo charakterystyczne dla siebie, acz odmienne style zaprzęgu. Do dziś mówi się „zaprzęg w stylu węgierskim” lub „zaprzęg w stylu angielskim”. Czym różnią się zatem te zaprzęgi, skoro niejako intuicyjnie wyczuwamy, że te dwa style dzieli tak wiele, iż można by powiedzieć, że prawie wszystko.
W próbie rozważania tej kwestii należy uzmysłowić sobie fakt, że na rodzaj i sposób używania konia w zaprzęgu, a w konsekwencji na powstanie całego zaprzęgu wraz z pojazdem, uprzężą, sposobem powożenia, dekoracyjnością wykonawczą itp., ogromny wpływ miała kultura regionu, i to kultura rozumiana w jak najszerszym pojęciu, jak również względy praktyczne.
Nizina węgierska, zwana pusztą, to równinne, jak okiem sięgnąć, tereny porosłe trawami i zielem, z rzadka zadrzewione. Bujna roślinność sama nasuwała potrzebę gospodarki pasterskiej. W ten krajobraz rozległej puszty w sposób naturalny wpisał się koń i człowiek, który go kochał, hodował i użytkował. Burzliwa historia tych terenów, nawiedzanych często przez hordy tatarskie i łupionych w czasie najazdów otomańskich oraz uporczywa i twarda walka z nimi odcisnęła swe piętno na kulturze dzielnych Madziarów.
Jednym z przejawów tego piętna z pewnością było docenienie zalet i piękna koni orientalnych. Koni dzielnych, szybkich, wytrzymałych, o tzw. bukiecie i szlachetnej urodzie. Myślę, że wielkie przestrzenie rozległej puszty, żywiołowy temperament jej mieszkańców, umiłowanie swobody i piękny chyży koń to jakby różne rodzaje materii, które zlane w jedną całość legły u podstaw narodzin węgierskiego zaprzęgu.
Styl węgierski to lekki szlachetny koń o orientalnym bukiecie, długonogi, szybki i wytrzymały, fizycznie i wizualnie lekka uprząż typu szorowego z misternymi plecionymi ze skóry rzemyczkami, mocowanymi na ogłowiu i tylnych częściach uprzęży, zwanych szalankami. Te jakże zdobne szalanki mają znakomity walor praktyczny, mianowicie ruszając się w rytm ruchu konia falują, odganiając tym samym uporczywe muchy znad końskich łbów i zadów. Uprząż szorowa, której część ciągnącą stanowi jedynie pas napierśny, w minimalnym stopniu krępuje ruchy konia, zapewniając mu swobodę poruszania, jakże niezbędną podczas jazdy po złych drogach bądź po bezdrożach. Klasyczny zaprzęg węgierski to piątka w układzie trzy konie w lejc z przodu i dwa w dyszlu. Taka malownicza piątka koni ciągnęła zwykle lekką jesionową bryczkę, z ławkami koniecznie na jednym poziomie, ze skrzynią często wyplataną wikliną lub lipowymi łozami. Bryczki węgierskie często podobne bywały do polskich bryczek włościańskich, szczególnie tych z rejonów dawnej Galicji. Dowodzi to zjawiska wzajemnego przenikania się kultur pomiędzy sąsiadującymi z sobą regionami.
Zaprzęg węgierski, urozmaicony jeszcze barwnymi i malowniczymi strojami powożących huzarskimi lub czikowskimi, cechuje swoboda, szybkość i lekkość, co znakomicie harmonizuje z bezpretensjonalną elegancją lekkiej jesionowej bryczki i pełnymi temperamentu końmi. Jakże inny od pełnego romantyzmu stylu węgierskiego jest styl angielski.
Styl angielski powstaje w jakże innym krajobrazie gospodarczym, kulturowym i mentalnościowym niż styl węgierski. Anglia wieku XIX to ogromne imperium kolonialne, rozpostarte na wszystkich kontynentach świata. Imperium, nad którym nigdy nie zachodzi słońce. W Anglii jako centrum imperium szybko postępują zmiany gospodarcze. Dynamicznie rozwija się przemysł wszelkich branż. Wraz z przemysłem rodzi się kapitał. Jednym słowem rodzi się w Anglii era przemysłowego rozwoju, poparta bogactwami płynącymi z rozległych kolonii. Dużego znaczenia nabierają mieszkańcy miast oraz bogata burżuazja przemysłowa. Te jakże charakterystyczne dla XIX-wiecznej Anglii uwarunkowania społeczne w połączeniu z brytyjskim tradycjonalizmem, wysoką kulturą oraz purytańską surowością i powściągliwością tworzą gusta i potrzeby jej mieszkańców.
Owe gusta i potrzeby odcisnęły się również na sposobie i formie użytkowania konnych zaprzęgów, i to w tak istotny sposób, że doprowadziły w końcu do powstania jakże charakterystycznego – stylu angielskiego.
Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok IV nr 4 (11) 2006.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.