Katarzyna Bursztynowicz, Zbigniew Wróblewski
Człowiek nie może też czynić ze zwierzętami tego, co mu się żywnie podoba; wprost przeciwnie, ma okazywać z nimi solidarność, uznając ich instynkty i tropizmy za przejaw prawa natury, tzn. szanując ich własne prawa i porządek.
Jan Paweł II
Przemówienie do uczestników konferencji „Człowiek i środowisko”, z 18 maja 1990 r.
W ostatnich 17 latach nastąpił dynamiczny rozwój prywatnej hodowli koni szlachetnych. Wzrost ekonomiczny kraju spowodował rozwój stadnin, ośrodków rekreacyjnych, hipoterapii, imprez sportowych i hodowlanych. Konie stały się również elementem nobilitacji i rywalizacji towarzyskiej. Wymienione elementy pozytywne mają, niestety, również swoje ciemne strony, a mianowicie zróżnicowanie dobrostanu tych zwierząt. Mamy do czynienia z niewiedzą wielu właścicieli oraz ich pracowników w zakresie fizjologii, opieki nad końmi, pracy hodowlanej, żywienia, nie wspominając o przepisach prawnych z tym związanych. Wydaje się, że niezbędna staje się edukacja hipologiczna, a dopiero później wyciąganie konsekwencji prawnych. Koniecznością staje się określenie stanu obecnego dobrostanu koni w Polsce oraz nowelizacja obowiązujących przepisów.
Dobrostan to polskie określenie angielskiego słowa welfare ( dobrobyt, szczęście).
Istnieje wiele definicji określających to słowo. Dwie z nich wydają się najbardziej trafne:
- stan pełnego zdrowia psychicznego i fizycznego, kiedy zwierzę pozostaje w harmonii ze swoim otoczeniem;
- percepcja środowiska przez zwierzę nie może być mierzona na podstawie naszej ludzkiej percepcji, należy ją oceniać z punktu widzenia zwierzęcia.
Przepisy oparte na europejskiej konwencji w sprawie ochrony zwierząt formułują konkretne zasady określające dobrostan wszystkich zwierząt hodowlanych, ale nie uwzględniają behawioralnych potrzeb konia. Koń jest zwierzęciem roślinożernym, ale nie przeżuwaczem, a udomowienie nie zmieniło w znaczny sposób jego zachowania i tym różni się w sposób istotny od innych zwierząt domowych. Pierwotne instynkty koni zostały zachowane i należy brać je pod uwagę, tworząc przepisy określające zasady hodowli tych zwierząt.
Rozważmy treść poszczególnych zasad europejskiej konwencji tzw. pięciu wolności.
Zasada głosząca: „wolność od głodu i pragnienia, dostęp do świeżej wody i pożywienia służące do zachowania pełnego zdrowia i energii” nie uwzględnia problemu przekarmiania koni, który może spowodować wiele chorób, a więc cierpienie. W niektórych stanach fizjologicznych, takich jak np. laktacja, wychudzenie jest całkowicie naturalne.
Zasada głosząca „wolność od niewygody, odpowiednie otoczenie oferujące schronienie i wygodny obszar dla odpoczynku” nie uwzględnia faktu, że zdrowie konia to minimalizacja czasu spędzanego w stajni, a odpowiednie warunki stajenne muszą być ściśle określone.
Zasada głosząca „wolność od bólu, urazów, chorób” nie uwzględnia faktu, że konie są płochliwe i rozwijają znaczną szybkość, co czasami uniemożliwia ich natychmiastowe złapanie w celu ochrony przed urazami. Niektórym chorobom można zapobiegać, wcześniej podejmując leczenie, co wymaga bardzo dużej wiedzy ze strony hodowcy.
Zasada „wolności w przejawianiu normalnego zachowania – odpowiednia przestrzeń i udogodnienia, towarzystwo innych zwierząt tego samego gatunku” nie zawsze może być zrealizowana, gdyż koń jest zwierzęciem stadnym o silnym instynkcie walki o pozycję w stadzie i w celu ochrony przed urazami niektóre ogiery, a także konie sportowe, są izolowane od stada.
Zasada „wolności od strachu i wyczerpania – warunki i traktowanie eliminujące cierpienie psychiczne” jest często niemożliwa do spełnienia. Trening sportowy oraz zawody bywają obciążeniem psychicznym wyczerpującym emocjonalnie, podobnie jest z użytkowaniem konia w ruchu ulicznym czy nieznanym terenie. Biorąc pod uwagę ścisłe przestrzeganie powyższych zasad, koni nie powinniśmy użytkować w ogóle.
Przepisy prawne o ochronie zwierząt i transporcie nie budzą w zasadzie większych zastrzeżeń, natomiast Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 2 IX 2003 r. w sprawie minimalnych warunków utrzymywania poszczególnych zwierząt gospodarskich w rozdziale 3 dotyczącym minimalnych warunków utrzymywania koni zawiera wiele luk i nieścisłości. Zupełnie nie uwzględnia warunków rezerwatowych i bezstajennego utrzymywania koni. Wynika więc z tego, że prowadzenie takiej hodowli w Polsce jest nielegalne. A z punktu widzenia fizjologii i potrzeb behawioralnych jest to sposób najbliższy dobrostanowi.
Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok IV nr 4 (11) 2006.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.