Anna Nowicka-Posłuszna
Koń należy do najbardziej pożytecznych zwierząt na świecie. Odegrał ogromną rolę w rozwoju gospodarczym i kulturotwórczym człowieka, był współtwórcą cywilizacji. Jak pisze Maryan hr. Czapski („Historya powszechna konia” 1874 r.): „koń z innymi zwierzętami domowymi porównany już w oku swoim nosi wszystkie cechy wyższości (…) w samej budowie oka końskiego tkwi wyraz jakiejś wyższej mądrości i przezorności”.
Przede wszystkim wykorzystywano jego zdolności do pracy, ale koń dostarczał również mięsa, mleka, „produkował” surowice potrzebne do szczepionek. Był przedmiotem kultu religijnego wielu ludów. Zajmował bardzo ważne miejsce w życiu polskiej szlachty: „…po Bogu, swojej ziemi, swego gniazda z żoną i pisklętami nie miał Polak nic droższego nad konia, gdyż na nim walczył broniąc domowego ogniska, podróżował i hasał na łowach”. Etymologia słowa „koń” wywodzi się z sanskrytu i oznacza „zrywający się do biegu jak wiatr”.Obecność koni w różnych dziedzinach życia – hodowli, sporcie, rekreacji – czyni je atrakcyjnymi i niewątpliwie nobilituje. Współcześnie koń stał się przedmiotem luksusu, sposobem na spędzanie wolnego czasu, możliwością oderwania się od przeładowanego komputerami i samochodami życia, realizacją marzeń o powrocie do dawnego dobrego świata, kultywowaniem tradycji. Dlatego coraz więcej osób zajmuje się hodowlą i użytkowaniem koni na różnych poziomach profesjonalizmu. Działalność w tej dziedzinie zależy od wielu czynników: możliwości finansowych, warunków środowiskowych, wiedzy, talentów, ale również postępowania zgodnego z przyjętymi regułami i zasadami.
W tej materii powiedziano i napisano już bardzo wiele i choć każde środowisko normy te postrzega nieco inaczej, to zawsze aktualne jest stwierdzenie, iż „czynności zawodowe należy wykonywać zgodnie z obowiązującymi przepisami, według najlepszej woli i wiedzy, uczciwie, rzeczowo i z należytą starannością”. Zasada ta obowiązuje każdego, na wszystkich poziomach zatrudnienia, choć największe wymagania stawia się instytucjom i osobom sprawującym rządy.
W naszych warunkach (szczególnie w organizacjach sportowych) osoby decydujące o kształcie poszczególnych dziedzin pracują społecznie, czasami podejmując się zadań trudnych, nieleżących w ich kompetencjach lub których z powodu nawału (innej) pracy nie są w stanie wykonać. Nie chcą też tej władzy oddać lub skorzystać z pomocy autorytetów w myśl zasady „rządzę, więc jestem”. W niektórych sytuacjach istnieje przypuszczenie konfliktu interesów, co podaje w wątpliwość rzetelność ich postępowania. Zawsze powinien panować „duch wspólnoty zawodowej”, czyli zaufania i współpracy, aby uniknąć niepotrzebnych sporów. Zaufanie można wytworzyć tylko wówczas, gdy osobisty honor, uczciwość i prawość są poza wszelkimi wątpliwościami .
Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok III nr 2 (7) 2005.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.