Ewa Szadyn
Niska płodność u koni jest znana na całym świecie. Poprzez stosowanie konsekwentnych środków hodowlanych płodność klaczy można jednak znacznie poprawić.
Spośród zwierząt domowych konie mają najniższy wskaźnik odchowu potomstwa (Fortpflanzungsraten). Wśród różnych ras koni hodowanych w Niemczech tylko 62% pokrytych klaczy odchowuje źrebię, a niecałe 68% wyźrebia się. Przy takich osiągnięciach opłacalność „interesu hodowlanego” stoi pod znakiem zapytania. Jednakże w dużych stadninach oraz w przypadku koni utrzymywanych w tabunach można osiągnąć płodność dochodzącą do 85%. Taki wynik otrzymuje się dzięki optymalnym warunkom utrzymania i żywienia, często przy zastosowaniu nowych osiągnięć biotechniki i nowoczesnych metod weterynaryjnych. Również hodowca indywidualny może poprawić rozrodczość swoich klaczy, stosując mniej kosztowne środki.
Problemy na poziomie genetycznym
Zaburzenia rozrodczości w połączeniu z niską płodnością u koni są na świecie zjawiskiem ogólnie znanym. Bezpośrednie genetyczne czynniki, powodujące taką sytuację są raczej rzadkie. Można tu jednak przytoczyć przykład koni z niezmiennym siwym umaszczeniem (Roan,) występującym u koni zimnokrwistych i koni ras wschodnich. Jeżeli nosiciele maści Roan będą ze sobą skojarzeni, płodność zmniejszy się o 25%, a osobniki otrzymujące Roan po obydwojgu rodzicach zginą w życiu płodowym. Aby uniknąć tej sytuacji, nie należy ze sobą krzyżować osobników będących nosicielami Roan.
Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok IV nr 3 (10) 2006.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.
Ewa Szadyn
Tłumaczenie artykułu dr Ines Butler-Wemken, Wiefelstede.
„Pferdeforum”, luty 2006.