Znaczenie pastwisk w żywieniu i chowie koni, cz. 1

prof. dr hab. Piotr Stypiński

Pastwiska zawsze odgrywały doniosłą rolę w chowie i hodowli koni. Wiąże się to z historią udomowienia koni i trzeba podkreślić, że współczesne konie nadal posiadają wiele cech charakterystycznych dla ich dzikich przodków pasących się na stepach Euroazji, np. świetnie rozwinięty instynkt stadny, potrzebę ruchu i otwartych przestrzeni, na których przemieszczały się kiedyś konie w poszukiwaniu pożywienia.

Zamknięcie koni w stajniach i ciasnych boksach nie tylko pozbawia te zwierzęta możliwości ruchu na świeżym powietrzu, ale bardzo negatywnie wpływa na psychikę koni, zatracenie instynktu stadnego, powoduje liczne problemy ze zdrowiem i rozrodem koni. Trudno sobie wyobrazić hodowlę koni sportowych bez dobrych pastwisk, a potwierdza to chociażby wieloletnia tradycja hodowli koni gorącokrwistych w takich stadninach, jak Janów Podlaski, Walewice, Widzów itp. Konie robocze utrzymywane w małych gospodarstwach również miały kiedyś dobry dostęp do pastwisk. W czasie wolnym od pracy pasły się one najczęściej razem z innymi zwierzętami, np. z krowami i owcami na małych pastwiskach przydomowych, które może nie zaspokajały pełnych potrzeb pokarmowych, ale dawały zwierzętom poczucie bezpieczeństwa i swobody, a przede wszystkim zapewniały potrzebę ruchu. Hodowcy koni zawsze słusznie twierdzili, że bezruch jest największym wrogiem konia, ponieważ powoduje zanik mięśni, osłabienie ścięgien i wiązadeł, schorzenia kopyt oraz znaczny przyrost wagi zwierząt. Obecnie jednak pastwiska coraz częściej niestety stają się mniej popularne niż kiedyś . Nadal w czołowych stajniach hodowlanych do chowu i żywienia pastwiskowego przywiązuje się znaczną rolę, ale w małych stajniach sportowych lub rekreacyjnych oraz w pensjonatach dla koni niestety nie ma wystarczającej powierzchni na urządzenie prawidłowego pastwiska kwaterowego, konie mają do dyspozycji niewielkie okólniki, często pozbawione roślinności pastwiskowej i przypominające raczej klepiska niż dobre pastwiska pokryte zwartą , elastyczną runią. Pastwiska stwarzają też określone problemy organizacyjne, najczęściej są za małe w stosunku do liczby wypasanych zwierząt, ulegają postępującej degradacji, problemem jest odległość od stajni, konieczność dozoru, budowa dróg dopędowych, ogrodzeń, wodopojów itp. i ze względów organizacyjnych właściciele stajni często decydują się na wychów alkierzowy. Często źle zorganizowany wypas, błędy w użytkowaniu i nawożeniu, brak właściwej pielęgnacji oraz niedostatek wiedzy fachowej powodują, że najpierw pastwiska przestają odgrywać właściwą rolę w żywieniu, potem nie spełniają już nawet roli boiska sportowego czy treningowego, a stają się pozbawionymi roślin okólnikami. Dramatyczne pytanie postawione w 2008 w trakcie Międzynarodowej Konferencji Europejskiej Federacji Łąkarskiej w Uppsali – wypasać czy nie wypasać oto jest pytanie? – staje się ważne nie tylko w odniesieniu do pastwisk dla bydła ale dotyczy także pastwisk dla koni.

Pastwisko z zaletami

Wypas jest najbardziej naturalną formą pozyskiwania pokarmu przez zwierzęta roślinożerne, w tym także konie. Powinien on przynosić wiele korzyści zarówno zwierzętom, jak i ich właścicielom. Zielonka pastwiskowa jest bez wątpienia paszą najtańszą i najbardziej wartościową. Koszt jej uzyskania jest kilkakrotnie niższy w stosunku do pasz produkowanych na gruntach ornych . Na pastwisku koń ma zapewniony ruch, świeże powietrze, słońce, możliwość hartowania przy zmiennej pogodzie. Ruch i nasłonecznienie wpływają na zwiększenie ilości hemoglobiny i czerwonych ciałek w krwi koni, zwiększają syntezę witaminy D, co zapobiega krzywicy, łamikostowi. Promienie słoneczne ograniczają szkodliwe działanie bakterii, grzybów i pasożytów. Przebywanie na pastwiskach jest szczególnie ważne dla prawidłowego wzrostu i rozwoju młodzieży. Młode zwierzęta mogą wyzbyć się nadmiaru energii, lepiej się rozwijają, charakteryzują się harmonijną budową ciała, lepszym umięśnieniem. U źrebiąt wychowywanych na pastwiskach rzadziej występują niektóre choroby i wady pokrojowe, lepsza jest przemiana materii, pobieranie i wykorzystanie paszy.
Nie zawsze doceniona jest także rola pastwisk w życiu psychicznym koni. Przebywanie na pastwisku umożliwia zwierzętom odpoczynek, wykształca instynkt i hierarchię stadną. Konie wychowywane na pastwiskach są mniej płochliwe, mniej nerwowe, przebywanie w stadzie wraz z innymi zwierzętami daje im okazję nauki różnych zachowań, zabawy i rywalizacji z rówieśnikami, zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Przy wypasie znacznie rzadziej niż przy chowie alkierzowym obserwujemy występowanie u koni apatii, nudy i takich nałogów jak łykawość, „tkanie” (przestępowanie z nogi na nogę, przy czym głowa i szyja wykonuje charakterystyczny ruch wahadłowy).

Karmi i leczy

Pasza z użytków zielonych dostarcza zwierzętom oprócz podstawowych składników pokarmowych również składniki mineralne (makro- i mikroelementy). W roślinności pastwiskowej znajduje się też wiele cennych związków chemicznych, które korzystnie wpływają na przemianę materii, pobudzają apetyt, działają moczopędnie, przeczyszczająco, a często spełniają role profilaktyczną i leczniczą, zapobiegając licznym chorobom i schorzeniom. Do związków tych należą między innymi związki aromatyczne, fenole, garbniki, glukozydy, alkaloidy, saponiny, enzymy, lecytyny, flawonoidy itp. Nie zawsze potrafimy wyjaśnić ich rolę w żywieniu i metabolizmie zwierząt, obserwując jednak zwierzęta na pastwisku, możemy zauważyć, że konie często instynktownie wybierają najbardziej potrzebne im w danym momencie rośliny, a smakowitość różnych gatunków zmienia się w trakcie sezonu pastwiskowego, pogody, fazy rozwojowej, zależy także od cech osobniczych konia (mogą tu występować różnice w zależności od rasy, wieku, typu użytkowego, ale także od aktualnego stanu zdrowia, kondycji czy upodobań indywidualnych). Możliwość selektywnego wyboru roślin na pastwisku jest więc kolejną, ważną zaletą chowu pastwiskowego.
Badania nad smakowitością poszczególnych gatunków prowadzone są na dużą skalę w wielu krajach. Pozwala to na wyjaśnienie wielu zjawisk związanych z behawioryzmem pasących się zwierząt, ustalenie listy najbardziej preferowanych, ale także omijanych gatunków, a w konsekwencji dobór najbardziej odpowiednich gatunków i odmian traw, roślin motylkowatych i ziół na pastwiska przeznaczone dla koni. Ocena smakowitości rożnych roślin nie zawsze daje jednoznaczne wyniki, ale na ogół potwierdza się, że konie chętnie jedzą kostrzewę czerwoną, wiechlinę łąkową i koniczynę białą oraz niektóre zioła, jak np. babkę lancetowatą , mniszek pospolity, marchew zwyczajną. Autorzy brytyjscy polecają również na pastwiska życicę trwałą (rajgras angielski) i tymotkę łąkową, a z polskich badań wynika, że konie lubią również mietlicę białawą, stokłosę bezostną, a z gatunków mniej wartościowych grzebienicę pospolitą i tomkę wonną (pod warunkiem, że tych silnie pachnących kumaryną gatunków nie jest w paszy zbyt dużo). Do gatunków niechętnie zjadanych należy np. kupkówka pospolita, zdecydowanie omijane są także gatunki kłujące, silnie zdrewniałe, omszone, czasami ma to również związek z charakterystycznym zapachem i smakiem niektórych roślin. Jeżeli chodzi o tzw. zioła na pastwiskach, to trzeba pamiętać, że niektóre gatunki mogą być pożyteczne i działać korzystnie na zdrowie zwierząt, pod warunkiem że ich udział nie jest zbyt duży (najczęściej do 10 % w runi). W większych ilościach rośliny te mogą być szkodliwe, a nawet trujące.
Znajomość składu botanicznego pastwisk jest więc bardzo ważna ze względu na żywienie i bezpieczeństwo koni, wypas na naturalnych pastwiskach o nie zawsze rozpoznanym składzie botanicznym może być ryzykowny, a obecność takich roślin, jak szalej jadowity, szczwół plamisty, jaskry, wilczomlecze, rzeżucha lakowa, skrzyp błotny lub bagienny, zimowit jesienny, glistnik jaskółcze ziele, lnica pospolita, bieluń kędzierzawa, lulek czarny, miłek wiosenny, konwalia majowa czy knieć błotna (kaczeniec) może być przyczyną poważnych dolegliwości, a nawet śmierci zwierząt.
Selektywność wypasu na pastwiskach końskich świadczy z jednej strony o silnie zachowanym instynkcie obronnym (omijanie roślin szkodliwych i trujących, celowe wyjadanie i wyszukiwanie roślin szczególnie smacznych), ale może być też przyczyną nierównego wykorzystania pastwiska, powstawania licznych niedojadów, a także miejsc silnie wyjadanych, udeptywanych i przygryzanych. Wiąże się to często ze zbyt długim okresem przebywania zwierząt na jednaj kwaterze, a także z błędami w pielęgnacji pastwisk. Dobrze dobrana mieszanka traw i roślin motylkowatych (70% trawy, 20% rośliny motylkowate, 10% zioła) powinna nie tylko zabezpieczyć potrzeby pokarmowe koni, ale zapewnić równomierne pobieranie paszy na pastwisku i ograniczyć selektywne pobieranie paszy.
Ciekawostką jest, że wypas nocny (nie zawsze możliwy ze względów organizacyjnych) przebiega znacznie spokojniej niż w ciągu dnia, a konie bardziej równomiernie pobierają zielonkę pastwiskową i nie zostawiają tak dużo niedojadów.
Niepracujące konie dorosłe oraz roczniaki mogą być żywione wyłącznie w oparciu o dobre pastwisko, bez lub tylko z niewielkim dodatkiem pasz treściwych. Zwierzęta o wyższych potrzebach pokarmowych, takie jak konie rosnące, sportowe czy pracujące powinny być dokarmiane w czasie sezonu pastwiskowego paszami treściwymi i dobrej jakości sianem. Konie dość chętnie zjadają niektóre rośliny motylkowate, np. koniczynę białą, ale należy pamiętać, że ten gatunek zwierząt potrzebuje przede wszystkim trawy. Należy pamiętać, że dorosły koń jest w stanie pobrać na pastwisku ilość zielonki odpowiadającą 10% masy ciała, czyli około 50 – 60 kg zielonki dziennie, oznacza to, że na jednego dorosłego konia powinno się planować powierzchnie od 0,5 do 1 ha pastwiska w ciągu roku.

Zielonka tania i bezcenna

Względy żywieniowe i zdrowotne wyraźnie wskazują na celowość stosowania żywienia pastwiskowego w chowie koni. Pamiętać też należy o opłacalności takiego systemu. Zielonka pastwiskowa jest, jak już wspomniano, paszą najtańszą, a jej stosowanie obniża koszty żywienia, a przez to koszty utrzymania koni. Konie utrzymywane na pastwiskach rzadziej chorują, są w lepszej kondycji, uzyskują lepsze wyniki sportowe i co bardzo ważne mogą być dłużej eksploatowane i z reguły dłużej żyją.
Gospodarowanie na pastwiskach na pewno nie jest jednak takie, jak mogło by się wydawać. W praktyce spotykamy się z problemami przy projektowaniu i urządzaniu pastwisk, nie zawsze jest łatwo zbilansować dawkę dzienną paszy (z reguły w zielonce pastwiskowej jest nadmiar białka w stosunku do dostępnej energii), mogą pojawiać się choroby związane z występowaniem niektórych chorób pasożytniczych, problemy z muchówkami, gzami, kleszczami, robakami i nicieniami.
Pastwiska wymagają pewnej infrastruktury (ogrodzenia, drogi, poidła), a przede wszystkim wiedzy o ich racjonalnym użytkowaniu, tak aby stały się, jak mówił kiedyś prof. Voisin, miejscem spotkania zwierzęcia z roślinnością przy zapewnieniu korzyści zarówno zwierzętom, jak i roślinom. Informacje o tym, jak założyć i prawidłowo użytkować pastwiska dla koni, znajdą czytelnicy w następnych numerach „Hodowcy i Jeźdźca”.

cdn.

prof. dr hab. Piotr Stypiński
Katedra Agronomii
SGGW Warszawa

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse