Złe siodło = zły koń, cz. 2. Dopasowanie siodła

Karolina Kącka

Pokryte cielęcą skórą z ozdobnym motywem, lekkie, eleganckie…
Takimi priorytetami w wyborze siodła kieruje się większość jeźdźców. A czym kierowałby się Twój koń, gdyby również miał sposobność wyboru?

Złe siodło = zły końSiodło – „jeździecki wynalazek” – powstało już w V w. p.n.e., pełniło funkcję stabilizatora na koniu podczas walk i długich wędrówek. W XXI w. natomiast pełni funkcję głównie komunikacyjną (która została szerzej opisana w I części artykułu w poprzednim numerze HiJ). Umożliwia przekazywanie informacji między jeźdźcem (dokładniej jego dosiadem) a koniem. Oprócz tego głównym celem siodła jest rozłożenie ciężaru jeźdźca na jak największą powierzchnię grzbietu konia, aby zmniejszyć nacisk na jego skórę. Zostało udowodnione, że nacisk na skórę konia większy niż 0,1 kg/cm2 zamyka naczynia włosowate, zaś długotrwałe utrzymywanie takiego stanu powoduje miejscowe obumieranie komórek, które objawia się wyłysieniami czy wyrastającą białą sierścią. Miejscowy ucisk, na jaki narażony jest koń na skutek źle dopasowanego siodła, można porównać do kilku drobnych kamyczków, które wpadły nam do buta, a podczas chodzenia uwierały i powodowały ból, wbijając się miejscowo w skórę stopy.
Jeździec powinien mieć także świadomość, że to jego obowiązkiem, jako osoby odpowiedzialnej za wierzchowca, jest zapewnienie mu komfortu fizycznego. Dlatego też kierując się zasadą mówiącą o maksymalnym rozłożeniu ciężaru jeźdźca na grzbiet konia, priorytetem jest sprawdzanie przez jeźdźca, czy jego ciężar nie kumuluje się w jednym miejscu na grzbiecie. Jak to zrobić? Należy znać kilka zasad, dzięki którym każdy może samodzielnie sprawdzić, czy jego siodło jest odpowiednio dopasowane do wierzchowca.

Jak sprawdzić, czy siodło jest dopasowane do konia?

KROK 1. „Pole” – czyli gdzie powinno leżeć siodło na grzbiecie konia

Aby łatwiej było umiejscowić siodło na grzbiecie konia, narysuj na sierści zwierzęcia „pole”, które wyznaczy to miejsce. Przednią część siodła określa obszar łopatki. Najłatwiej markerem z płynną kredą obrysować krawędź łopatki wierzchowca – za tą linią powinno leżeć siodło. Następnie określamy koniec „pola” – w tym celu kreślimy linię za ostatnim żebrem (siodło powinno leżeć od 8 do 18 kręgu piersiowego konia). Kolejnym krokiem jest oznaczenie mięśnia najdłuższego grzbietu w celu ustalenia szerokości kanału siodła. Stojąc prostopadle do konia, należy wyczuć pod palcami linię kręgosłupa, a następnie – kierując opuszki palców w dół, tuż za kręgosłupem – powinno się wyczuć pod palcami dołek (przestrzeń powięziową). Zaraz poniżej dołka znajduje się twardy mięsień – tu należy narysować linię wzdłuż kręgosłupa. Od tej linii trzeba kierować opuszki palców dalej w dół, do momentu, aż wyczuwalny stanie się koniec twardego mięśnia i znów dołek. Tu również należy narysować linię. Tym sposobem określiliśmy szerokość kanału, wielkość paneli, a także miejsce, w którym ma leżeć siodło.

KROK 2. Szerokość kanału

Podręcznikowo szerokość kanału powinna wynosić 4 palce, czyli 6-7 cm na całej długości kanału siodła (od przedniego do tylnego łęku wzdłuż kręgosłupa konia). Lecz, aby dokładniej sprawdzić tę szerokość, powinniśmy zdjąć miarę z naszego wierzchowca, na którym wcześniej narysowaliśmy „pole”. W tym celu należy obliczyć, ile cm jest pomiędzy narysowanymi przez nas liniami, które znajdują się po obu stronach kręgosłupa konia. Następnie należy sprawdzić, czy taka sama odległość znajduje się pomiędzy panelami siodła. Dla pewności warto nałożyć siodło na konia (bez czapraka) i spojrzeć, czy z przodu lub z tyłu widać prześwit, który upewni nas, że szerokość kanału jest wystarczająco duża.

KROK 3. Równowaga

Kolejny krok polega na sprawdzeniu, czy siodło odpowiednio leży na koniu. Należy skontrolować stabilność siodła, poruszając nim. Prawidłowo leżące siodło nie powinno przechylać się na koniu w żadną stronę. Istotne jest również, aby zwrócić szczególną uwagę, czy siodło całkowicie przylega do grzbietu konia, czyli nie odstaje z tyłu lub z przodu.

KROK 4. Panele

Aby prawidłowo dopasować siodło do budowy konia, nie należy bagatelizować wielkości oraz kąta nachylenia paneli siodła. Na początek warto zacząć od skontrolowania, czy panele przylegają do grzbietu wierzchowca na całej jego długości. W tym celu należy włożyć dłoń pomiędzy siodło a grzbiet konia i przesunąć ręką od początku do końca panelu. W przypadku dobrze dobranego siodła będziemy mieć uczucie, że przez cały czas nacisk na dłoń jest taki sam. Miarę szerokości panelu możemy zdjąć z naszego „pola”. Jest to oznaczona przez nas liniami przestrzeń znajdująca się równolegle do kręgosłupa, czyli szerokość mięśnia najdłuższego grzbietu. Kąt nachylenia panelu musi odpowiadać nachyleniu końskiego grzbietu, dlatego należy zaobserwować, czy panele zarówno z tyłu, jak i z przodu siodła nie leżą pod zbyt ostrym kątem.

KROK 5. Przedni łęk

Jego wielkość najłatwiej sprawdzić, wkładając palce pomiędzy kłąb konia a siodło. Od góry i po bokach powinny zmieścić się minimum 3 place. Bardzo istotne jest, aby dokładnie sprawdzić przestrzenie boczne, ponieważ gdy siodło po bokach jest zbyt ciasne, blokuje dopływ krwi do mięśni czworobocznych i uniemożliwia im rozwój.

Po skrupulatnym sprawdzeniu może się okazać, że siodło jest za duże lub za małe na naszego konia, w pewnych miejscach go uciska, a jeszcze w innym przypadku siodło całkowicie nie pasuje do danego konia i nigdy nie powinno znaleźć się na jego grzbiecie. Co należy wtedy zrobić? Jeżeli siodło jest za małe na konia, nie wolno używać podkładek i siodło należy natychmiast oddać do rymarza lub serwisanta, który rozmontuje je, założy szerszy przedni łęk lub poszerzy panele siodła. Pod zbyt duże siodło należy podłożyć podkładkę – na przykład aby skorygować odstający tył siodła, powinno użyć się podkładki, która wypełni tę pustą przestrzeń. Niestety są to tylko półśrodki, docelowo lepiej znaleźć siodło, które będzie całkowicie pasowało na danego konia.
Jeździectwo jest sportem zespołowym, tworzy je para jeździec – koń. Aby czerpać maksymalną przyjemność, jak również odnosić sukcesy, musimy w równym stopniu dbać o naszego partnera – konia, jak i o siebie. Wyobraźmy sobie sytuację, w której z mocnym bólem głowy wsiadamy na konia. Zapewne jazda w takim stanie nie będzie sprawiała nam przyjemności, nie będziemy mogli się skupić, będziemy odczuwać frustrację i poirytowanie, co spowoduje, że na danej jeździe nie wykonamy żadnego postępu. Większość osób w takim wypadku najpierw spróbuje uśmierzyć ból głowy, aby móc kontynuować zaplanowane czynności. Analogiczna sytuacja zachodzi w momencie, gdy siedzimy na koniu całym swoim ciężarem, sprawiając mu ból źle dopasowanym siodłem.
Spróbuj pomóc sobie i swojemu wierzchowcowi, sprawdzając wasze wspólne siodło.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse