Janusz Lawin
Na tegorocznym czempionacie koni rasy śląskiej prawdziwe emocje rozgorzały w momencie, gdy najlepsze trzy klacze, które zwyciężyły w swoich grupach wiekowych, walczyły o tytuł czempionki. Były to: trzyletnia Fabuła, dwuletnia Nife i roczna Rewolucja.
17 sierpnia br. na terenie SO Książ podziwiać mogliśmy „kwiat śląskiej młodzieży”, czyli najlepszych przedstawicieli koni rasy śląskiej. Zorganizowany po raz kolejny czempionat miał kilka gwoździ programu, ale faktycznie temperatura sięgnęła zenitu, gdy po ponownym tego dnia zaprezentowaniu koni w stępie i kłusie komisja wybrała czempionkę klaczy. Została nią trzyletnia Fabuła. Jest to gniada klacz w nowszym typie konia śląskiego, której ojcem jest wyhodowany w Książu kary ogier Bułat. Jej matka klacz Fatima to córka zasłużonego w hodowli, a także w sporcie zaprzęgowym ogiera Jogurt. Klacz prezentował Jarosław Michalski młody hodowca z Grochowic w województwie dolnośląskim.
Trzeba przyznać, że przygotował swą klacz na ten czempionat znakomicie, a jej prezentacja w kłusie należała do najlepszych. Tytuł wiceczempionki mogła zdobyć jedna z pięciu klaczy. Były nimi zwyciężczynie klasy klaczy rocznych i dwuletnich oraz trzy klacze, które zajęły w swych grupach drugie miejsca. Ów tytuł przyznano skarogniadej, dwuletniej klaczy Bakara. Jej hodowcą i właścicielem jest Joanna Olszewska, która ma gospodarstwo w miejscowości Jaroszówka koło Legnicy, tej samej, gdzie swą siedzibę ma stadnina koni pełnej krwi angielskiej. Bakara jest córką siwego ogiera Liguster i pochodzącej z nieistniejącej już stadniny koni śląskich Strzegom klaczy Balladyna po Hades xx.
Nieco wcześniej rozegrano klasę ogierków rocznych, których do Książą przywieziono aż dziesięć. To duża liczba zważywszy na fakt, że większość z nich przebywa na pastwiskach i przygotowaniu ich trzeba było poświęcić wiele czasu.
Tytuł czempiona zdobył syn ogiera Iner, gniady Koliber wyhodowany w województwie śląskim przez Sylwię Kitel. Matką Kolibra jest klacz Kastanieta po Szwadron. Pani Kitel na tegorocznym czempionacie zaprezentowała też drugiego swego wychowanka, ogierka Brylant, podobnie jak Koliber syna Inera, który zdobył trzecie miejsce. Obaj „chłopcy”, a szczególnie Koliber, zaimponowali ruchem w kłusie i dobrym przygotowaniem.
Wiceczempionem wśród ogierków został ciemnogniady Ikar, syn ogiera Burgund (po Palant) i klaczy Iskierka po Aron. Przebył on najdłuższą drogę z koni prezentowanych w Książu, bo przyjechał aż z województwa łódzkiego, gdzie jego hodowca Mirosław Jarmuż ma stadninę koni tej rasy. Pomimo dużej odległości pan Jarmuż od lat przyjeżdża do Książa, zarówno na czempionaty, jak i na aukcje ogierów, a także oddaje swe młode klacze do zakładu treningowego. Piszę o tym fakcie, aby zwrócić uwagę na olbrzymi postęp, jaki dokonał się w świadomości hodowców koni śląskich. Coraz więcej z nich dostrzega potrzebę prezentowania swego dorobku na wszelkiego rodzaju wystawach i czempionatach. Fakt dowiezienia do Książa prawie 60 koni z pięciu województw mówi sam za siebie…
Podobnie jak w każdej hodowli, tak i wśród koni śląskich, która jest rasą niezbyt liczną, niezwykle ważny jest dobór indywidualny i plan kojarzeń. Wielka tutaj rola Stada Ogierów w Książu, które jest właścicielem najwartościowszych rozpłodników. Również konie tu hodowane są coraz lepsze. Do szczególnie efektownych przykładów obrazujących niniejszą tendencję należała najlepsza wśród klaczy dwuletnich gniada Nife po Palant od Nike po Evento. Miejmy zatem nadzieję, że impreza pozostanie corocznym miejscem spotkań hodowców koni śląskich i przy dużym zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych będzie nadal się pomyślnie rozwijać.