Stado w głowie

Aleksandra Jaworowska

Piotr Michałowski był pierwszorzędnym, zupełnie genialnym znawcą konia, jego kościoskładu, ruchów, wyrazu, konia roboczego może nad wszystkie inne, ale także i silnego wojskowego konia prostych żołnierzy i oficerskiego, konia wreszcie angielskiego także, eleganckiego na spacer, czy wyścigowego albo i karrosjera do miastowego brougm’u lub ciężkiego powozowego dyliżansu.

Przytoczony cytat to słowa Jerzego Mycielskiego, jednego z biografów polskiego malarza Piotra Michałowskiego, który żył i tworzył w latach 1800-1855. Ta krótka, ale bardzo celna charakterystyka artysty znajduje potwierdzenie w jego licznych pracach, rysunkach i akwarelach oraz obrazach olejnych, na których odnajdziemy wszystkie wymienione typy koni.

O wiedzy i umiejętnościach Michałowskiego krążyła legenda, według której każdy zakup konia poprzedzał wykonaniem jego portretu. Rysunek najlepiej ukazywał wszystkie niedostatki zwierzęcia, co czasami powodowało wycofanie się z transakcji. Dzięki temu majątki, którymi zarządzał, szczyciły się wspaniałymi zwierzętami. Był bowiem Michałowski również hodowcą, rolnikiem, a także urzędnikiem państwowym, który to obowiązek narzuciło na niego społeczeństwo oraz jego poczucie patriotyzmu w trudnym dla naszego kraju okresie zaborów. Świetnie wykształcony, odbył regularne studia w dziedzinie nauk przyrodniczych, matematyki i prawa, wybitny językoznawca, znawca literatury starożytnej Greków i Rzymian, był Michałowski także uzdolnionym muzykiem i rzeźbiarzem, co już czyni z niego postać nadzwyczajną. Niemniej to malarstwo stało się najistotniejszą częścią jego życia i jego treścią, do której zawsze tęsknił w nawale zajęć publicznych i gospodarskich. Nawet marginesy jego ksiąg rachunkowych usiane były rysunkami koni, sylwetkami ludzi i wołów do tego stopnia, że bardziej przypominały szkicownik niż dokument.

Administrowanie majątkami oraz pełnienie funkcji publicznych pozostawiało niewiele czasu na malarstwo, niemniej jednak zachowanych zostało ponad sto obrazów olejnych oraz ponad tysiąc akwarel i rysunków, będących w większości konnymi portretami, studiami anatomicznymi konia, studiami żołnierzy i koni żołnierskich etc., etc. Przez cały okres twórczości Michałowskiego przewija się bardzo charakterystyczny dla jego portretów konnych typ ikonograficzny: postać na koniu (często jest to koń wspięty lub w ruchu), na tle krajobrazu, ze szkicowo potraktowanym fragmentem terenu oraz niebem, na którym poprzez chmury przebija się światło nadające całemu obrazowi charakter nieco romantyczny, jak na przykład w serii „Amazonek” czy na obrazie „Błękitny chłopiec”. Ten ostatni jest jednym z lepiej znanych dzieł artysty ze względu na mistrzowskie, niemalże rzeźbiarskie potraktowanie sylwetki gniadego konia na tle szaro-różowego nieba oraz portretu chłopca w niebieskiej kurtce. Tytuł obrazu wziął się właśnie od jej koloru, który, co ciekawe, powstał z kontrastowania czerni i bieli, bez użycia choćby odrobiny właściwych błękitów.

Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok V nr 2 (13) 2007.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse