Spiesz się powoli

Michał Wierusz-Kowalski, Redaktor Naczelny

W zatomizowanym społeczeństwie nie ma już miejsca na patriotyzm czy heroiczne poświęcenie się dla współobywateli. Jest ono populacją biernych odbiorców kultury masowej. Powstaje jako skutek oddziaływania negatywnych procesów związanych z industrializacją i urbanizacją. Następuje dezintegracja tradycyjnych struktur społecznych wraz z ich wartościami, normami i kontrolą społeczną, upadek religii, zmiana stylu pracy na zmechanizowaną i monotonną; szczególnie gdy w kieszeni każdego dorosłego człowieka telefon komórkowy, a w co drugim domu internet, spod „wpływu” których to narzędzi coraz trudniej się wyswobodzić.
Tak, funkcjonujemy dzisiaj w coraz większym biegu, bezrefleksyjnie odpowiadając na kolejną pocztę majlową bądź chmary SMS-ów, nagminnie kwitowanych akronimem ASAP — as soon as possible… (z ang. działaj tak szybko, jak to tylko możliwe). Szybko, szybciej, za szybko, aby zauważyć, że życie ucieka. Nim się spostrzegamy, przecieka przez palce do ostatniej kropli. Tymczasem jak pięknie brzmi łaciński aforyzm: festina lente – spiesz się powoli. Mówiąc innymi słowy – nie działaj pochopnie, wyhamuj, przejrzyj na oczy, bo wokół tyle wartościowych inicjatyw, rzeczy, ludzi bezpowrotnie znika z firmamentu.
Warto, abyśmy i my koniarze, choć na przełomach kalendarzy, uzmysłowili sobie, ile tracimy, gnając na złamanie karku, ergo – nie potrafiąc odnotować tylu pozytywnych faktów, które dumy i otuchy winny nam dostarczać. Wszak kolejny sukces janowskiej aukcji Pride of Poland w obliczu szalejącego światowego kryzysu to chyba niewymuszony pretekst do radości. Podobnie jak historyczny, ze wszech miar udany finał Pucharu Świata w WKKW, którego Polska była gospodarzem, dalej – uruchomienie cyklicznego magazynu jeździeckiego „Galop” na antenie TVP Sport, wejście Polskiego Związku Hodowców Koni do WBFSH (Światowej Federacji Hodowców Koni Sportowych), pospolite ruszenie „SOS dla Stad”, tudzież bliskie otwarcia dla naszej kadry narodowej skoków przez przeszkody wrota do Superligi FEI. Tylko tyle albo aż tyle spektakularnych tematów może rozpogodzić oblicza koniarzy, dość zwolnić tempa… Zatem w nadchodzącym wielkimi krokami nowym 2010 roku dajmy sobie szansę na odrobinę zadowolenia z otaczającej nas tej dobrej rzeczywistości hodowlano-jeździeckiej, jednocześnie nie rozdrapując niczego, nie jątrząc, nie utyskując bez przerwy. Uwierzcie Państwo, bez cienia hucpy, w zupełnie obiektywne powody do satysfakcji.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse