Spacer z budowniczym, Marcinem Konarskim, po trasie crossu konkursu CICO3* – Puchar Narodów

Wielkim wyzwaniem jest projektowanie trasy crossu rok po imprezie mistrzowskiej. Należy znaleźć równowagę pomiędzy atrakcyjnością trasy dla publiczności, a trochę mniejszymi wymaganiami technicznymi. Mam nadzieję, że wszystkie tegoroczne trasy będą widowiskowe dla widzów, a jednocześnie przyjazne i edukacyjne dla koni i zawodników. Szczególnie ciekawe jest projektowanie crossu w konkursie Pucharu Narodów. Jest to konkurs drużynowy, a taki rządzi się jednak trochę innymi prawami.

Początek crossu Pucharu Narodów to cztery dość łatwe, ale potężnych rozmiarów przeszkody, które mają pomóc koniom złapać właściwy rytm pokonywania trasy, a zawodnikom wyczuć kontrolę nad końmi.

Piąta w kolejności przeszkoda, a jednocześnie pierwsza, którą z bliskiej odległości będą mogli zobaczyć widzowie to potężny żółto-czarny oxer usytuowany w pobliżu kompleksu wodnego. Następnie dłuższy odcinek galopu i podwójna kombinacja przeszkód nr 6AB – to dwie stacjonaty stojące na szczycie górki w odległości na 1 foule.

Po kolejnych kilkudziesięciu metrach czas na pierwszy poważny test w tym crossie: to kombinacja dwóch traktorów URSUS ustawionych równolegle pod bardzo dużym kątem, prowokującym wyłamanie w lewo. Stąd już blisko do pierwszego pokaźnego kompleksu przeszkód. Na początek maksymalnych rozmiarów kłoda na rowie, a następnie kombinacja składająca się z czterech elementów, gdzie drogę na wprost można pokonać mocno ryzykownym, wąskim frontem. Na zakończenie tego kompleksu zawodników czeka kolejny potężny skok przez rów z hyrdą.

Po tak intensywnej części crossu czas na dłuższy odpoczynek. W drodze do pierwszej przeszkody wodnej tylko jeden skok przez kolejny rów, a po dłuższej chwili galopu jeźdźcy zmierzą się z kombinacją przeszkód PODA LAKE, którą kończy ciekawie usytuowany, innowacyjny corner z wykorzystaniem technologii przeszkód bezpiecznych MIM.

Następnie przed zawodnikami już prosta droga do głównego kompleksu wodnego, który w tym roku, dzięki naszemu partnerowi tytularnemu nosi nazwę LOTTO ARENA. Na początek potężnych rozmiarów stół i po łuku skok do wody przez pionową palisadę. Następnie zakręt w prawo i wyskok z wody przez kombinację wąskiego frontu i cornera. Prawidłowe pokonanie tej przeszkody wymaga wielkiego kunsztu od zawodników i precyzji od koni. Jednocześnie wszystkie te cztery skoki usytuowane są zaledwie kilka metrów od widzów i z pewnością dostarczą im niezapomnianych wrażeń.

Teraz czas na chwilę odpoczynku, na głównej arenie parkurowej dwa potężne oxery i wracamy na LOTTO ARENĘ.Najpierw skok przez potężną kłodę do wody, a następnie trudna kombinacja domku i cornera w wodzie. Stąd już coraz bliżej do mety. Po skoczeniu pojedynczego stołu, zbliżamy się do ostatniej kombinacji w tym crossie, czyli murów wykonanych ze strzegomskiego granitu – jeszcze tylko jedna przeszkoda i meta!

Powodzenia i do zobaczenia na kolejnych zawodach w Strzegomiu!

Zdjęcie: materiały prasowe organizatora

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse