Zbliżające się Mistrzostwa Europy w Rotterdamie nasunęły mi refleksję na temat wyników koni wyhodowanych w Polsce w imprezie tej rangi.
Jan Kowalczyk na mierzącej 156 cm klaczy Drobnica wlkp (Dreibund wsch.pr. – Druchnia wlkp / Tamerlan trk.) – prawie o tym samym wzroście, co Okarino, zajął dla Polski w skokach przez przeszkody najwyższe w historii – 4. miejsce indywidualnie w Mistrzostwach Europy. Co ciekawe zawody te były rozrywane również w Rotterdamie w roku 1967, tak jak te najbliższe w 2019 r. Drobnica i Jan Kowalczyk byli pod koniec lat 60-tych XX wieku najlepszą polską parą. Należy wspomnieć, że w latach 1966 i 1967 para ta sięgała dwukrotnie po tytuł Mistrza Polski.
Polska najwyżej została sklasyfikowana na 8. miejscu w 1981 roku. Osiągnięcia z ostatnich lat są raczej tłem dla tych rezultatów.
Najciekawsze jest jednak to, że wszystkie konie dosiadane przez polski zespół pochodziły z rodzimej hodowli, aczkolwiek dwa z nich były folblutami.
W skład drużyny wchodzili:
- Jan Kowalczyk – Artemor xo (Eros xx – Artemiza xo / Equator xo)
- Krzysztof Ferenstein – Kobryń wlkp (Oran wlkp – Kabza wlkp / Jamajka wsch.pr.)
- Bohdan Sas Jaworski – Bremen xx (Kemal – Brema / Dar es Salam)
- Hubert Szaszkiewicz – Selenit xx (Mintmaster – Saława / Pink Pearl)
autor: Piotr Kozioł