Reformy w PZJ, dokonania i oczekiwania

Krzysztof Tomaszewski

Reformować czy nie? Co jest zaczęte, co zrobione, a co przed nami? W zasadzie same retoryczne pytania – jednak, wobec wyzwań sportu, niezwykle istotne i przyszłościowe. Igrzyska olimpijskie w Londynie pokazały światu, że można albo bawić się w sport i nie być na olimpiadzie, albo stworzyć solidny mechanizm organizacyjno-finansowy i wygrywać, a przynajmniej uczestniczyć na olimpijskim poziomie.

My jakoś mamy szczęście i, nie mając takich możliwości jak niektórzy inni, potrafimy zaznaczać swój udział w światowym jeździectwie. No właśnie, czy nie mamy możliwości?
Nasz Związek rozpoczął drogę reform w 1999 r. od systemu szkolenia. Szkolenie w każdym sporcie to jądro wyczynu, podstawa i główny składnik piramidy sportowej. Po kilku latach tworzenia, konsultowania, dyskutowania system wszedł w życie – decyzja formalna zapadła w roku 2002, a od 2007 rozpoczął funkcjonowanie. Dziś mamy system odznak, system egzaminów, kursy i szkolenia z całym rozbudowującym się działem licencyjnym. Certyfikacja ośrodków to z jednej strony tworzenie możliwości wejścia do systemu szkolenia, ale z drugiej – stworzenie standardów i wymaganie ich od ośrodków jeździeckich. Centralna i wojewódzkie komisje egzaminacyjne to jeden z najważniejszych elementów tego przedsięwzięcia. Po pięciu latach możemy powiedzieć, że baza została stworzona, okrzepła, a teraz czas na jej rozbudowę i mądre doskonalenie.
Dlaczego mądre? Bo powstałą sieć można doskonalić tylko kompleksowo, bardzo dogłębnie analizując zamiar jakiejkolwiek zmiany. Doraźne potrzeby czy pojedyncze zdarzenia nie mogą być powodem do wyrywkowych zmian.
Niezwykle ważna jest właściwa postawa całego jeździeckiego środowiska sportowego – musimy tworzyć i chronić autorytety. Dziś są takie możliwości, że jednym intryganckim gestem łatwo wszystko zepsuć. Łatwość dostępu do mediów i wszechobecna chęć zaistnienia przy złych intencjach mogą tworzyć zgubne następstwa.

Dalsze zmiany

Związek będzie musiał zreformować i rozbudować, a może stworzyć od nowa swój system edukacji w zakresie sportowej wiedzy ogólnej. Stworzyć mechanizmy i sposoby lepszego docierania do środowiska i poza nie z całokształtem wiedzy o organizacji sportu, organizacji sportów konnych, ekwitacji i hipologii oraz podstawach teorii sportu. Związek musi być przewodnikiem w szerzeniu tej wiedzy. Związkowy portal internetowy, udział w kwartalniku „Hodowca i Jeździec”, praca wykładowców i egzaminatorów związkowych, współpraca z mediami, certyfikowanymi ośrodkami jeździeckimi, a przede wszystkim unifikacja wiedzy szkoleniowców, muszą nadawać ton tym zagadnieniom.
Na pytanie, czy PZJ należy reformować, odpowiedź jest jedna – tak, to jest konieczne i oczekiwane. Osoba, której to pytanie zadano, zorientowana w zagadnieniach je obejmujących, jest w stanie odpowiedzieć więcej – reforma naszego związku trwa od ponad 10 lat, czyli już się rozpoczęła, jest w trakcie oraz będzie realizowana w najbliższej przyszłości.
Co już za nami? Szkolenie i system licencyjny, certyfikacja ośrodków i system kursów, konferencji licencyjnych, egzaminów (CKE i WKE). O tym wspomniałem wyżej.
A co w trakcie? Dopiero zakończyło się bardzo poważne przedsięwzięcie – tworzenie nowego statutu, dostosowywanie go do wymogów ustawowych i do oczekiwań środowiska. Oczekiwania są duże. Sam statut ich nie spełni, spełnią je ludzie, którzy będą tę nową organizację życia związkowego urzeczywistniać, będąc w jego władzach i różnych strukturach czy to zawodowo, czy społecznie. Każdy, kto zastanawia się nad tymi zagadnieniami, wie, że nastąpiła bardzo duża zmiana funkcjonalna. Czy jesteśmy jako środowisko mentalnie i intelektualnie do tej zmiany gotowi? Sądzę, że tak, ale początki będą trudne, bo stare nawyki i przyzwyczajenia jeszcze nie raz dadzą o sobie znać.

Rola środowiska

Musimy zdać sobie sprawę, że w nowym systemie bardzo wzrasta udział i odpowiedzialność środowiska – poprzez swoich delegatów wszyscy mamy wpływ na funkcjonowanie związku, analizowanie jego bieżącej działalności i wytyczanie kierunków dalszego działania. Delegaci biorący udział w corocznym cyklu zjazdów na bieżąco muszą być w kontakcie ze swoimi wyborcami, by być poważnym „głosem i uchem” środowiska. W tym zakresie musi wzrosnąć rola środowisk regionalnych, władz WZJ-ów. Jestem przekonany, że współdziałanie PZJ i WZJ-ów ulegnie daleko idącej poprawie. W żadnym momencie nie powinno dochodzić do jakichkolwiek antagonizmów na tym polu.
W tym miejscu pragnę wyrazić oczekiwanie, że dobra współpraca między PZJ a PZHK przełoży się na współdziałanie na szczeblu wojewódzkim, regionalnym, na poziomie regionalnych środowisk hodowców i jeźdźców.
Jesteśmy w trakcie rozbudowy i modernizacji systemu informatycznego, który pozwoli nowocześnie panować nad zasobami informacji o sportowym funkcjonowaniu naszego środowiska, ułatwi i uprości procedury związane z całokształtem systemu rywalizacji sportowej w sportach konnych. Wyzwanie jest duże i kosztowne, ale nie możemy go ominąć, chcąc dorównać innym środowiskom oraz być na europejskim poziomie. Wiemy też, że pozytywne skutki dzisiejszych decyzji nie będą natychmiastowe, czyli efektowne, ale mają być dalekosiężne i długotrwałe.
Napoleon powiedział: aby prowadzić wojnę, trzeba mieć trzy rzeczy; pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. My też wiemy, że ograniczenie finansowania sportu jeździeckiego na poziomie federacji narodowej nie pozwoli na utrzymanie międzynarodowego poziomu sportowego. Finansować się możemy z trzech źródeł głównych: własnych opłat środowiska, możliwych dofinansowań państwowych i samorządowych oraz umów sponsorskich. Możliwości dalszego postępu tkwią w ostatnim składniku, tu są jeszcze rezerwy. Ten mechanizm jest bardzo delikatny i wymaga pełnego zaangażowania. Stworzenie takiego przedsięwzięcia w naszych strukturach jest bezwzględną koniecznością.
Biuro związku, oprócz funkcji administracyjno-dokumentacyjnej, musi jeszcze bardziej rozwinąć swoją kreatywność. Że taki potencjał w nim tkwi, zostało udowodnione w ostatnim czasie, kiedy zostały bardzo dobrze zrealizowane projekty unijne.

Poważnym wyzwaniem jest restrukturyzacja wszystkich zagadnień stricte sportowych. Moim zdaniem, ale przede wszystkim wielu uczestników rywalizacji sportowej, których opinie poznałem, ważne jest:

  • dokonanie przeglądu, analizy i nowelizacji systemu przepisów i regulaminów dyscyplin (nowe przepisy ogólne są właśnie w trakcie tworzenia), tak aby były przejrzyste i proste do zrozumienia przez wszystkich uczestników wszystkich dyscyplin sportu jeździeckiego,
  • przegląd zasad rozgrywania i programów odbywania zawodów jeździeckich wszystkich szczebli, tak aby tworzyły spójny system doskonalenia umiejętności zawodniczych, awansów sportowych, budowania rankingów, wyłaniania reprezentacji, kadry narodowej i kadr wojewódzkich,
  • określenie zasad funkcjonowania i odpowiedzialności komisji sportowych i problemowych oraz doprecyzowanie kompetencji trenerów koordynatorów czy trenerów kadry,
  • kalendarz centralny i kalendarze regionalne powinny klarownie wskazywać, które imprezy są kwalifikacyjne, a które mają charakter promocyjny, propagandowy czy okolicznościowy.

Ten ostatni punkt z oczywistych względów obejmuje dość delikatną materię i wymaga roztropnego współdziałania z organizatorami zawodów i kompetentnie stanowczego stanowiska środowisk szkoleniowców, zawodników i właścicieli koni.
Powyższy tekst ze względu na swoje ramy i dość przeglądowy charakter nie omawia wszystkich bardziej szczegółowych zagadnień. Mam pewność, że zbliżające się nowe kadencje władz PZJ i WZJ-ów staną się polem do popisu dla kompetencji, roztropności i wyobraźni wszystkich ludzi zaangażowanych w ich działanie.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse