Prawdziwa zmiana

Wojciech Jachymek

W gremiach Związku wielokrotnie powtarzaliśmy i odmienialiśmy hasło „zmiana”. W ciągu ostatnich kilku miesięcy miałem okazję uczestniczyć w wielu dyskusjach i konsultacjach na temat dalszego biegu spraw Związku czy regulacji potrzebnych dla jego sprawnego funkcjonowania i rozwoju.

Chcę wyrazić mój pogląd w czterech obszarach:

  • statut w aspekcie sposobów wyboru władz
  • jednej krajowej licencji dla klubów, zawodników i koni
  • jakościowej zmiany zapraszającej w szeregi Związku jeźdźców amatorów wraz z realnym sposobem porównania wyników zawodników, koni i szkoleniowców
  • możliwości połączenia projektów związanych z rozwojem kadr szkoleniowych Związku.

Statut
– ludzie się angażują, jeżeli czują, że mają wpływ na bieg wydarzeń.

Stawiajmy na młodzież
Stawiajmy na młodzież

Wybory delegatów
Wiele osób ma poczucie, że obecny sposób ustalania normy wyboru delegatów na Zjazd Związku nie do końca jest miarodajny, że wśród delegatów jest mało zawodników, padają głosy, aby dwukrotnie zwiększyć liczbę delegatów czy inne mówiące o małym zaangażowaniu w sprawy Związku młodego pokolenia. W moim przekonaniu szansa na prawdziwą zmianę w tym obszarze to wybór delegatów na zjazd PZJ w głosowaniu powszechnym w trakcie konwencji wojewódzkich. Z każdego województwa delegatem powinien być automatycznie prezes WZJ oraz wybrani na zjazdach wojewódzkich w głosowaniu tajnym spośród wcześniej zgłoszonych kandydatów. Bierne i czynne prawo wyborcze mieliby wszyscy pełnoletni przedstawiciele klubów zarejestrowani w bazach prowadzonych przez Związek: prezesi klubów, zawodnicy, szkoleniowcy, sędziowie, lekarze weterynarii, gospodarze torów, komisarze. Liczba delegatów wybieranych z poszczególnych województw powinna być proporcjonalna do liczby osób mających prawo wyborcze.

System wyboru władz Związku
Moim zdaniem możliwe do wprowadzenia są dwa sposoby budujące kulturę organizacyjną, zakopujące podziały, odpierające argumenty o braku demokracji, ale i pozwalające wybranym skutecznie działać. Obie propozycje oparte są na założeniu, że prezes Związku, tak jak obecnie, jest w składzie zarządu pierwszym wśród równych.
Pierwsza propozycja czerpie wzorce z systemu wyboru władz samorządowych we Francji, który miałem okazję kiedyś poznać. Tam konkurują ze sobą dwie pełne listy kandydatów do rady, przy czym dla wszystkich jest oczywiste, że pierwszy na liście jest kandydatem na mera, kolejni to odpowiedzialni za poszczególne obszary aktywności samorządu. Wyborcy głosują na listę, a nie poszczególne osoby. W naszych realiach wystarczy statutowy zapis o zgłoszeniu w ustalonym terminie przed Zjazdem kandydatów na prezesów wraz z proponowanymi składami zarządów, podziałem obowiązków, oczywiście programem działania, a może nawet koncepcją, kto będzie pracował etatowo.
Druga propozycja opiera się na zgłaszaniu do władz przez zbieranie podpisów wśród delegatów.
Każdy delegat może do zamknięcia listy kandydatów udzielić poparcia, przez podpisanie zgłoszenia, jednemu kandydatowi na: prezesa, członka zarządu, członka rady czy komisji rewizyjnej, członka sądu koleżeńskiego. Jeżeli kandydat nie jest delegatem, a przed zjazdem wpłyną podpisy pod jego kandydaturą, musi otrzymać zaproszenie na zjazd.
W tym wariancie komisja wyborcza rejestruje maksymalnie:

  • 3 kandydatów na prezesa – z największą liczbą podpisów
  • 5 kandydatów do zarządu – z największą liczbą podpisów
  • 10 kandydatów do rady – z największą liczbą podpisów.

Pewność rejestracji daje odpowiednio zebranie 26 podpisów na prezesa, 17 na członka zarządu, 10 na członka rady. W tajnym głosowaniu wybierany jest: prezes, 4 członków zarządu, 9 członków rady. Ponieważ ciężar kampanii przenosi się na konsultacje i uzgodnienia związane ze zbieraniem podpisów pod kandydaturami, na zjazdach mniej będzie emocji personalnych i liczenia wyników poszczególnych głosowań, a więcej czasu na sprawy merytoryczne. W tym systemie prezes reprezentuje w najgorszym wypadku 51% delegatów, członkowie zarządu razem minimum 80% delegatów, radni minimum 90% delegatów. Teoretycznie grupa mająca 55% poparcia ma w gremiach przewagę, ale nie bierze wszystkiego, grupa mająca 45% kontroluje, ale nie przeważa, na pierwszej linii ma członka zarządu i 3 radnych. W tym wariancie ważne dla kultury sprawowania rządów w Związku może być to, że nie grozi Związkowi sytuacja całkowitego wyizolowania jakiejś istotnej grupy delegatów.

Krajowa licencja dla klubów, zawodników i koni
Rzecz wielokrotnie dyskutowana, pora na rozwiązania.
Jedna licencja krajowa możliwa do wykupienia zarówno w związku wojewódzkim, jak i w PZJ. Zależnie od poziomu uprawnień sportowych powinna być dostępna na kilku poziomach wysokości opłaty. Ważne, żeby poziom dostępu do sportu amatorskiego w strukturach Związku nie był zbyt kosztowny, by zachęcić jeżdżących towarzysko do wykupienia pierwszej licencji i startów w oficjalnych zawodach. Moim zdaniem w dalszym ciągu powinniśmy zmniejszać wysokość opłat klubowych i dodatkowo za pierwszą rejestrację z proporcjonalnym przenoszeniem wpływów na rzecz opłat licencyjnych. Mam nadzieję, że powrócimy do zawieszonego pomysłu licencji ważnych przez kolejne 12 miesięcy. Tylko ten system przy nawyku załatwiania formalności w ostatniej chwili może racjonalnie rozkładać koszty obsługi na cały rok i niwelować wiosenne korki w dziale rejestracji.
Podstawą decyzji powinny być wyliczenia, symulacje i uzgodnienia algorytmu podziału środków z opłat statutowych pomiędzy PZJ a WZJ-ty oraz skali zadań, jakie będą mogły w ramach swojej części wpływów statutowych wykonać województwa.

tabela_uprawnien_w_skokach

Baza wyników powiązana z rzetelną oceną poziomu zawodników, koni i szkoleniowców
Dla rozwoju sportu, zwłaszcza powszechnego, konieczna jest baza wyników, o której mówimy już od jakiegoś czasu. Proponuję wprowadzenie konkursów kwalifikacyjnych (KK) i opartych na nich rankingów zawodników, koni i szkoleniowców na różnych poziomach sportowych.
Potrafimy doskonalić to, co potrafimy zmierzyć.
Konkursy kwalifikacyjne miałyby za zadanie porównanie wyników zawodników, koni i szkoleniowców na tle całego kraju. Każda dyscyplina powinna określić własne zasady rozgrywania KK, skoki jako relatywnie łatwe do zwymiarowania mogą służyć jako przykład bądź pilotaż. W skokach możliwe do prowadzenia są rankingi rund: otwartej 80 cm, brązowej 100 cm, srebrnej 120 cm, przyjmując, że ranking krajowy odpowiada rundzie złotej. Do rankingów liczyć się powinny wyniki specjalnie oznaczonych w propozycjach konkursów kwalifikacyjnych na zawodach regionalnych oraz odpowiednich konkursów rozgrywanych na zawodach ogólnopolskich. Na listach zgłoszeń i wyników w konkursach kwalifikacyjnych trzeba by uwidocznić miejsce na wpisanie numeru konia oraz imienia i nazwiska faktycznego szkoleniowca przygotowującego zawodnika do danych zawodów (niekoniecznie z listy PZJ). W przypadku zawodników niepełnoletnich i w konkursach do klasy L włącznie, aby wyniki mogły być uznane, wpisanie nazwiska szkoleniowca powinno być obowiązkowe.

klucz_klasyfikacji_punktowej

Konkursami kwalifikacyjnymi mogą być konkursy dokładności, dokładności z rozgrywką, zwykłe, zwykłe z rozgrywką, dwunawrotowe – liczy się wynik pierwszego nawrotu. Warunkiem uznania wyników konkursu kwalifikacyjnego z zawodów regionalnych jest wyraźne oznaczenie go w propozycjach zawodów, przesłanie przez organizatora do biura PZJ wyników w odpowiedniej formie oraz wpłacenie przez organizatora do biura PZJ opłaty w wysokości: liczba zawodników umieszczonych w wynikach wspomnianych konkursów razy 3 do 5 złotych.
Sposób liczenia rankingów w niższych klasach poprzez uwzględnianie wszystkich wyników z bazy, a nie tylko najlepszych, powinien promować rozsądne prowadzenie pary zawodnik  – koń. Na poziomie do 120 centymetrów ważniejsze od miejsc powinno być powtarzalne jeżdżenie na czysto lub z małym bagażem punktowym w stosunku eliminacji czy przejazdów z kilkoma zrzutkami.
Wynik rankingowy jeźdźca, konia i szkoleniowca to średnia punktowa ze wszystkich konkursów w bazie razy 10. Nie chodzi o to, by tylko dużo startować na wielu koniach, ale tak je prowadzić, by kończyły jak najczęściej z wynikiem 0 lub 4 pkt karnych. Zawodnik pełnoletni startujący powyżej klasy L mógłby wpisywać siebie jako faktycznego szkoleniowca. W interesie szkoleniowców leży dopilnowanie, aby byli odpowiednio wpisywani na zgłoszeniach do konkursów. Będzie to faktyczny mierzalny dowód wyników ich wychowanków.
Rankingi zawodników, koni i szkoleniowców dla rund otwartej, brązowej i srebrnej liczone krocząco za ostatnie 12 miesięcy. Na koniec sezonu najlepsi w skali kraju ze wszystkich trzech rund powinni (być może na koszt Związku) uczestniczyć w ciekawym zgrupowaniu – konsultacji lub otrzymać zaproszenie do startu w krajowym finale swoich rund. tab

Możliwość połączenia projektów związanych z rozwojem kadr szkoleniowych Związku
Na ostatnim spotkaniu dotyczącym systemów szkoleniowych PZJ ktoś przytomnie zauważył: „Panowie, mówicie o tym samym, tylko różnymi językami”. Wydaje się, że na bazie obu wyraźnych koncepcji przyznawania uprawnień szkoleniowych PZJ i rozwoju kadr można zbudować jeden dokument akceptowany przez możliwie najszerszą część środowiska. Mały zespół redakcyjny złożony z reprezentantów różnych nurtów, ale o dużej kulturze dialogu i zdolności kompromisu, z szerszym zapleczem konsultantów i recenzentów ma szanse na sprawną pracę.
Podstawą powinno być potwierdzenie nabytych kwalifikacji i stopni szkoleniowych PZJ, jednocześnie uznanie obowiązywania tzw. ustawy deregulacyjnej, stąd w rankingach szkoleniowców, których koncepcję proponowałem powyżej, powinniśmy uwzględniać wszystkich, którzy faktycznie prowadzą zawodników. Starajmy się system otworzyć, lepiej, żeby dobrzy praktycy chcieli być na naszych listach niż na zewnątrz. Ramy systemu może stanowić koncepcja pana Pruchniewicza z niżej wskazanymi poprawkami.
Stopnie szkoleniowe trenerskie proponuję pozostawić bez zmian, instruktorskie określić trochę inaczej:

  • instruktor sportu PZJ
  • instruktor PZJ
  • Instruktor szkolenia podstawowego PZJ – określenie bardziej fortunne niż instruktor rekreacji PZJ.

Wejście do systemu następuje poprzez:

  • kursy i staże – szkolenia, kursy i praktyki nie wymagają biurokratycznego systemu egzaminów, wystarczy, jak szkolący czy mistrz uzna, że może przyznać uprawnienia uczniowi, praktykantowi, opatrując je w dokumentach i bazie własnym podpisem – biorąc za wychowanka imienną odpowiedzialność
  • wyniki własne lub wychowanków – celem włączenia praktyków proponuję drugą ścieżkę – oświadczenie potwierdzające posiadaną wiedzę, doświadczenie i umiejętności niezbędne do wykonywania zadań trenera lub instruktora wraz z przywołanymi wynikami wychowanków, potwierdzone przez zarząd WZJ lub dwóch szkoleniowców z listy PZJ.

Przykładowe wyniki wychowanków:

  • trener II klasy PZJ – minimum 2 razy w karierze medal Mistrzostw Polski lub Pucharu Polski w kategorii seniorów
  • instruktor sportu PZJ – minimum 2 razy w karierze medal Mistrzostw Polski lub Pucharu Polski w dowolnej kategorii wiekowej
  • instruktor PZJ – minimum 2 razy w karierze ukończone Mistrzostwa Polski lub Puchar Polski w dowolnej kategorii wiekowej, lub minimum 2 drugie klasy sportowe
  • instruktor szkolenia podstawowego PZJ – minimum 2 trzecie klasy sportowe lub 10 brązowych odznak jeździeckich.

Przed wpisaniem na listę szkoleniowców PZJ i dla przedłużenia ważności obowiązujących uprawnień o pół roku zainteresowani zawsze powinni brać udział w szkoleniu doskonalącym. Prowadzący szkolenia doskonalące otrzymują z automatu wpis na listę PZJ.
Zainteresowani szkoleniowcy z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i Zespołu Szkoleniowego powinni stanowić trzon Rady Szkoleniowej PZJ i jako pierwsi przygotować i prowadzić szkolenia doskonalące. Ważne, żeby uczniowie mieli swobodę wyboru mistrza. Szkolenie powinno dochodzić do skutku przy określonej minimalnej liczbie zadeklarowanych słuchaczy. Mistrzem nie powinien być szkoleniowiec, który nie zgromadzi na przykład 10 uczniów.
Szkolenia doskonalące powinny być z zasady weekendowe, 16–20 godzinne, co najmniej 40% zajęć praktycznych i teoretycznych, w klubie zarejestrowanym lub ośrodku certyfikowanym. Mistrzowie przygotowują program teoretyczny i praktyczny, dobierają jeźdźców i konie do demonstracji praktycznych, określają i podają do wiadomości koszt szkolenia składający się z dwóch części:

  • ośrodek – obiekt, noclegi, wyżywienie itp.
  • PZJ – wpis za przedłużenie licencji PZJ i honorarium prowadzącego, z zasadą, że pieniądze przechodzą przez biuro Związku i są wypłacone na podstawie zawartej umowy.

Każde szkolenie uczniom (za aktywne uczestnictwo) i mistrzom (za przygotowanie i poprowadzenie szkolenia doskonalącego) przedłuża licencję PZJ o 6 miesięcy. Proponuję, by ktoś, kto jest w stanie dzielić się wiedzą 2 razy w roku i znajdzie co najmniej 10 słuchaczy, nie musiał słuchać innych.
Przy podobnych do propozycji zasadach ma szansę zadziałać w strukturach Związku rynek usług szkoleniowych akcentujący proporcjonalnie potrzebę podnoszenia zarówno wiedzy teoretycznej, jak i praktycznej.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse