Powozy i pojazdy konne, cz. 7. Pojazdy z Anglii rodem

Andrzej Jankowiak

Anglia XVIII, XIX i poczatku XX w. to kraj nie tylko bujnego rozwoju gospodarczego, popartego zdobyczami kolonialnymi, lecz także kraj ogromnej kultury. Kultury jakże specyficznej, po prostu angielskiej.

Na tę specyficzność złożyły się zapewne takie fakty, jak np. to iż Anglia, czy też dla ścisłości Wielka Brytania, jest wyspą, nieodległą od Europy, ale jednak wyspą, że jest bogata i uprzemysłowiona i że dwa porządki współistniały obok siebie w przykładnej harmonii. W historii Anglii charakterystyczne było to, że rzeczy nowe nie powstawały na gruzach starych, lecz jakoby z nich wyrastały siłą racjonalnej potrzeby rozwoju i postępu. Jakże to różne od zrewoltowanej ówczesnej Europy kontynentalnej.

Dogcart tandem

Te klimaty wytworzyły brytyjski styl życia, w którym należało bezwzględnie dbać o własny image i prestiż w różnych sytuacjach od spraw codziennych po polowania, rauty czy bywanie w klubach bądź w operze, teatrze itp.

Tak rozbudowana różnorodność życia żądała wręcz różnorodnych pojazdów konnych, którymi z jednej strony można by się przemieszczać, a z drugiej − zamanifestować swoją obecność i pozycję z drugiej.

Przyjrzyjmy się więc niektórym z nich i zacznijmy od polowań i sportu.

Ikoną angielskiego pojazdu myśliwskiego jest dogcart (dokart) czterokołowy. Pojazd ten towarzyszył myśliwym podczas tradycyjnych polowań na lisa, w czasie których duża liczba myśliwych jadących na koniach pędziła po rozległych pastwiskach i łąkach w pogoni za lisem. Jednakże, by pogoń ta była skuteczna, potrzebne były psy, które należało sprawnie dowieźć na na miejsce wykrytego lisiego tropu. Do tego służyły właśnie pojazdy zwane dogcartami

Dokarty były to wysokie pojazdy na dużych kołach, o przestronnych skrzyniach, wewnątrz, których znajdowały się psy gończe. Na bokach, a czasami i z tyłu skrzyń widoczne były duże drewniane żaluzje, zapewniające wewnątrz siedzącym psom dostęp świeżego powietrza. Ponieważ dokarty musiały sprawnie podążać za grupą jeźdźców, by w odpowiednim momencie móc wypuścić psy w pogoń za lisem, były one krótkie, zwrotne i o mocnej konstrukcji. Malowane były jaskrawo, np. na czarno i jasnożółto lub czarno i jasnoczerwono, a to w tym celu, by były łatwo dostrzegalne w terenie przez prowadzącego polowanie. Nie trzeba zaznaczać, że szybka jazda za pędzącymi konnymi wymagała dobrych koni, sprawnego pojazdu i dużej zręczności powożącego. Dlatego też można powiedzieć, że pojazdy myśliwskie i samo powożenie nimi na polowaniach legły u podstaw narodzin sportu zaprzęgowego. Innym, jakże typowym, przedstawicielem grupy pojazdów myśliwskich jest dwukołowy dogcart tandem do zaprzęgania koni jednego przed drugim.

Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok V nr 2 (13) 2007.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse