Pereł coraz więcej

Tadeusz Kodź

Tegoroczne MPMK odbyły się w ostatniej chwili, niejako rzutem na taśmę, w dniach 14-16 października w Bydgoszczy. Zostały rozegrane według nowych zasad, obowiązujących we wszystkich dyscyplinach Mistrzostw Polski Młodych Koni.

Po raz pierwszy oceniane były konie, ich jakość, przydatność do dyscypliny i stopień przygotowania adekwatny do wieku i rozwoju. Należy zaznaczyć, że zostały wprowadzone nowe programy ujeżdżeniowe, zawierające wyłącznie elementy, które młode, 4- i 5-letnie konie są w stanie prawidłowo wykonać. Programy te dzięki zrozumieniu Komisji Powożenia, a przede wszystkim woli świadomej części środowiska zostały po zawodach we Wrocławiu wprowadzone jako obowiązujące w klasie L i N i „wypróbowane” w ciągu sezonu przez zawodników i sędziów.

Z pomocą wolontariuszy

Organizacji MPMK, Mistrzostw Polski w Singlach oraz Mistrzostw Polski Amatorów podjął się nieoceniony Mariusz Machnik wraz z ekipą Caritasu diecezji bydgoskiej. Od kwietnia tego roku większość czasu poświęcili na remonty i naprawy obiektów w ośrodku jeździeckim Myślęcinek w Bydgoszczy. Zadanie było niełatwe, gdyż ostatnie zawody w Bydgoszczy odbyły się przed pięciu laty, przeszkody maratonowe zdążyły się w tym czasie rozsypać, sponsorzy zdążyli zapomnieć, jak kosztowna jest organizacja zawodów zaprzęgowych, a władze miasta z rezerwą patrzyły na poczynania „Mańka” po doświadczeniach organizacji imprez jeździeckich poprzednika Caritasu na tym obiekcie. Zaangażowanie pracowników ośrodka z Karoliną Guścior na czele, szefem Caritasu księdzem Wojciechem Przybyłą i grupą wolontariuszy z nieocenionym „Czesterem” pozwoliło przygotować obiekt i odbyć mistrzostwa mimo wszelkich przeciwności. Należą się im podziękowania i gratulacje, zrobili udaną imprezę na przekór niedowiarkom. Wypada im życzyć, aby plany organizacji mistrzostw świata mogli realizować w większym komforcie czasowym i finansowym.
Na starcie do MPMK stanęło 16 koni. W kategorii koni 4-letnich było ich 7, w kategorii 5-latków 6 oraz 3 konie 6-letnie. Wielka szkoda, że kilka koni nie dojechało; znając niektóre z nich z wcześniejszych startów, można przypuszczać, że miały szanse na dobry występ i wysokie miejsca.

Bez zagranicznych

Wszystkie próby zgodnie z nowym regulaminem dla koni 4- i 5-letnich rozgrywane „na styl” oceniała komisja, której zadaniem była ocena chodów konia, jego przydatności do powożenia, w tym chęci i umiejętności ciągnięcia, oraz wrażenia ogólnego. Po występie każdego konia podawano uzyskane noty, a werdykt był szczegółowo omawiany przez sędziego komentatora. W roli oceniających wystąpili: Agnieszka Lulis, Janusz Lawin i Edward Trzemżalski. Jeśli ktokolwiek miał wątpliwości co do kompetencji członków komisji, po mistrzostwach na pewno zostały one rozwiane. Przejazdy koni komentowali wszyscy jurorzy stylu, a ich komentarze trafnie charakteryzowały poszczególne konie.
W szranki stanęły konie wszystkich ras półkrwi hodowanych w Polsce – wystąpiły cztery konie śląskie (2 miały rodowody z udziałem xx), cztery konie rasy wielkopolskiej hodowli SK Pępowo (2 po Akcencie i 2 po Agarze). Najwięcej koni – bo aż siedem – było szlachetnej półkrwi, w tym troje potomków holenderskiego ogiera zaprzęgowego Wolf’s Panter. Pokazał się także małopolski ogier Batalion, syn zasłużonego Berlin Beja. Tym razem nie było żadnego konia hodowli zagranicznej.
Pokaz na trójkącie koni 4-letnich wygrał bieliński srokaty ogier Rejent, uzyskując 1,20 pkt., drugi był wielkopolski wałach Morawiec hodowli SK Pępowo z 1,17 pkt., a trzecie miejsce zajął śląski ogier Palermo hodowli Doroty Szorc z dorobkiem 1,16 pkt.
W próbie ujeżdżenia wśród koni 4-letnich najlepiej prezentował się ogier Palermo z dorobkiem 7,98 pkt., uzyskując od sędziów ósemki za jakość stępa i kłusa oraz ocenę 7,98 pkt. za wrażenie ogólne. Drugie miejsce zajęła wielkopolska klacz Irsza z 7,8 pkt., obdarzona znakomitym stępem, za który otrzymała 8,5 pkt. Trzecią lokatę uzyskała klacz Czarda z punktacją 7,73 pkt., otrzymując od sędziów ósemkę za kłus.
Z grupy 7 koni 5-letnich na czworoboku najlepiej wypadła klacz Druja, oceniona na 8,4 pkt. Ta kasztanowata córka holenderskiego Pantera i matki pełnej krwi uzyskała 8,8 pkt. za kłus, 8,8 za wrażenie ogólne i 9 za przydatność do powożenia. Ta wszechstronna klacz pokazała swoje walory wierzchowe, wygrywając w roku 2010 ZT w Białym Borze z oceną bardzo dobrą i drugą lokatą za skoki luzem. Drugą lokatę i 7,68 pkt. uzyskał pępowski wałach Igielin, charakteryzujący się bardzo dobrym kłusem ocenionym na 8 pkt. Trzeci był wałach Kadet z punktacją 7,30. Kary Kadet to zeszłoroczny zwycięzca ZT w Gnieźnie. Na czwartym miejscu oceniony został małopolski ogier Batalion z dorobkiem 7,20 pkt. Batalion to zeszłoroczny uczestnik MPMK w Gogolewie, gdzie zajął miejsce trzecie i uzyskał licencję ogiera.
Konie 6-letnie wykonywały program ujeżdżenia nr 6 PZJ i były oceniane przez komisję pod przewodnictwem sędziego głównego mistrzostw Polski Stefana Kęszyckiego. Próbę ujeżdżenia w tej grupie wygrał doświadczony śląski wnuk Alpineksa xx – ogier Niger z dorobkiem 47,36 pkt., drugi był syn Wolf’s Pantera i nowielickiej Czantorii – Czako, uzyskując 56,45 pkt., a trzeci również śląski wałach Ares, potomek znanych na powożeniowych hipodromach saksońskich „warmblutów” Ewento i Eliota, który otrzymał notę 67,97 pkt.

Właściwy wybór

Próba terenowa odbywała się w Parku Wypoczynku i Kultury, jednym z najpiękniejszych miejsc do rozgrywania zawodów w powożeniu. Odcinek A wiódł przez tereny leśne, stęp odbywał się na łące o niezbyt równej, trawiastej nawierzchni. Przeszkody maratonowe w liczbie 4 dla koni 4-letnich, 5 dla 5-latków i 7 dla koni najstarszej kategorii wiekowej były te same co w mistrzostwach Polski. Komisja oceniała młode konie w trzech pierwszych przeszkodach, wystawiając po uzgodnieniu jedną wspólną ocenę za następujące elementy: dążność do ruchu naprzód i odwaga, rytm i elastyczność, posłuszeństwo i praca na pomocach oraz umiejętność i chęć ciągnięcia.
W grupie koni 4-letnich najwyżej oceniony został śląski Palermo – 7,83 pkt., druga była wielkopolska Irsza, a na trzecim miejscu komisja umieściła srokatego Rejenta. Wśród koni 5-letnich najwyższą notę 7,43 pkt. uzyskała Druja, drugi był Kadet z 7,30 pkt., a trzeci Igielin z wynikiem 7,13 pkt. Konie 6-letnie pokonywały te same przeszkody i z tą samą liczbą bramek co w mistrzostwach Polski. Zwyciężył w pięknym stylu śląski Ares z notą 59,62 pkt., drugi w maratonie był uczestnik zawodów rangi CAI B, również śląski ogier Niger, który uzyskał 61,50 pkt., a trzeci wałach Czako z wynikiem 74,26 pkt.
Niektórym koniom z grupy 5-latków spore kłopoty sprawił odcinek stępa, narażając je na utratę szans na dobry wynik w próbie terenowej. Nierówne podłoże i tempo 7 km/h przy braku naturalnych uzdolnień do wydajnego, aktywnego stępa spowodowały duże spóźnienia. Jednemu z koni zabrakło punktów bonitacyjnych po dwóch dniach, a innemu nawet po trzech uzyskany wynik musiał być wyrażony w punktach ujemnych.
Stęp jest chodem, który bardzo trudno poprawić treningiem. Problemy z wydajnym stępem często mają konie charakteryzujące się efektownym, lekkim kłusem, a co za tym idzie – problemem z ciągnięciem. Przy wyborze koni do sportu zaprzęgowego należy brać to pod uwagę, aby nie narażać się na rozczarowanie podczas zawodów.

Okazja do oceny

Ostatnia próba MPMK – konkurs zręczności powożenia – został rozegrany również „na styl”, a sędziowie oceniali i komentowali te same elementy co w próbie terenowej. Parkur liczył 14 bramek dla koni 4-letnich i 5-letnich, zmianom uległ rozstaw kegli. Wśród 4-latków najlepszy wynik 7,50 pkt. uzyskał Palermo, 7,40 pkt. otrzymała Czarda, a trzecia była Irsza. W grupie koni 5-letnich komisja jednakowo oceniła 3 konie – Druja, Igielin i Bel-Maximus-BH – dając im po 7,70 pkt. Większość koni uzyskała oceny powyżej 7 pkt. Konie 6-letnie pokonywały parkur powiększony o czteroczłonowy „zygzak”, przy rozstawie kegli szerszym o 20 cm od rozstawu kół bryczki. Zwycięzcą i mistrzem Polski koni 6-letnich został Niger, drugi był Czako z tytułem wicemistrza, a trzeci – II wicemistrz – siwy Ares.
Mistrzem Polski koni 5-letnich została Druja z wynikiem po trzech próbach 23,53 pkt., tytuł wicemistrza przypadł pępowskiemu Igielinowi – 22,51 pkt., drugim wicemistrzem został Kadet, ubiegłoroczny tryumfator ZT zaprzęgowego w Gnieźnie, uzyskując 21,94 pkt.
Mistrzem Polski koni 4-letnich został śląski Palermo – wynik po trzech dniach 24,47 pkt., wicemistrzem Czarda z 23,00 pkt., a tytuł II wicemistrza przypadł Irszy.
Mistrzostwa Polski Młodych Koni w Bydgoszczy zgromadziły liczną grupę interesujących koni, większość pokazała bardzo dobre i dobre chody. Stopień przygotowania koni należy ocenić pozytywnie, zwłaszcza tych, które zajęły czołowe lokaty. Były prezentowane przez specjalistów w pracy z młodymi końmi, wielokrotnych laureatów MPMK. Słowa uznania należą się Bartłomiejowi Kwiatkowi prezentującemu dwa zwycięskie ogiery, Alicji Chodkiewicz, która przygotowała i pokazała trzy konie, zajmując jedno pierwsze i dwa drugie miejsca, a także Weronice Kwiatek z końmi Igielin i Irsza.
Jakość koni to przede wszystkim hodowcy i ich właściciele. Udział koni w MPMK jest okazją dla hodowcy oceny koncepcji hodowlanej i efektu kilku lat pracy, a dla właściciela – potwierdzeniem słuszności wyboru lub czasami ostrzeżeniem przed dalszym ponoszeniem kosztów związanych z treningiem nabytego konia.
Nowa formuła rozgrywania mistrzostw daje możliwość analizy wyników w poszczególnych próbach, prześledzenia dobrych i słabszych stron konia, a także wyciągnięcia wniosków.
Mistrzostwa pokazały, że dobre konie można znaleźć w Polsce wśród wszystkich ras półkrwi. Jak w każdej populacji są zwierzęta bardziej i mniej uzdolnione, tak i wśród koni w Holandii, Niemczech czy Czechach można znaleźć perły i przeciętniaki. W moim przekonaniu w Polsce jest więcej pereł, co doceniają na przykład Francuzi, jeżdżąc polskimi końmi w małych i wielkich konkursach. Szkoda, że nasi właściciele zaprzęgów tego nie wiedzą lub nie chcą wspierać polskich hodowców, lecz kupują konie zaprzęgowe za granicą. Liczę, że hasło TERAZ POLSKIE KONIE jest wciąż aktualne i utoruje sobie drogę do świadomości i serc ludzi związanych z polskim sportem zaprzęgowym.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse