Jarosław Szymoniak
Podczas tegorocznych Mistrzostw Polski Młodych Koni, które odbyły się w dniach 28-30 sierpnia w Gajewnikach, w pierwszych dwóch dniach Polski Związek Hodowców Koni zorganizował po raz pierwszy na tego typu imprezie Ogólnopolski Czempionat Koni Rasy Wielkopolskiej i Polski Koń Szlachetny Półkrwi w skokach luzem.
Pierwszego dnia mistrzostw, w godzinę po zakończeniu konkursów na hipodromie, w krytej hali rozpoczął się konkurs skoków luzem ogierów 2- i 3-letnich rasy polski koń szlachetny półkrwi. W czempionacie konie podlegały ocenie trzech elementów: typ i pokrój, galop oraz skoki luzem. Oceny dokonywano z dokładnością do 0,1 pkt, przy czym ocena skoków mnożona była razy 2. Komisja – pracująca w tym samym składzie co podczas konkursów oceny stylu koni: Andrzej Matławski (POL), Karl-Heinz Giebmanns (GER), Jean Fourcart (FRA) – wystawiała jedną ocenę. Każdego konia przedstawiał bardzo dokładnie, fachowo omawiając rodowód, a zwłaszcza jakże ważną stronę żeńską, Jarosław Lewandowski z Kujawsko-Pomorskiego Związku Hodowców Koni. Natomiast po każdym koniu i po odczytaniu ocen przewodniczący komisji Andrzej Matławski w kilku zdaniach – jak zwykle profesjonalnie i z polotem – uzasadniał werdykt.
Nie będę zabierał miejsca na łamach czasopisma, podając wyniki, bo te można szczegółowo przeanalizować, zaglądając na stronę www.pzhk.pl, lecz poprzestanę na przedstawieniu zwycięzców w poszczególnych grupach. We wspomnianej grupie ogierów 2- i 3-letnich zwyciężył bardzo „atrakcyjny”, jak nazwa wskazuje, og. ATRAKCYJNY PAN II ZW sp (Pauillac De Meia Lua BWP – Ajka sp / Jelienny xo), ur. 2012, którego hodowcą i właścicielem jest Wojciech Zdebel z Rudy Śląskiej (woj. śląskie). Świetnie galopujący i doskonale skaczący ogier otrzymał najwyższą ze wszystkich prezentowanych koni ocenę za skoki (16,8). Następną ocenianą grupą były klacze 2- i 3-letnie rasy sp. Była to najliczniejsza stawka – 13 klaczy. I tu pierwszą prezentowaną i zwycięską klaczą okazała się 2-letnia CALVADA S (Calvados Z – C.Fabrinia Z / Crown Z), hod. i wł. Stanisława Szurika z Matyldzina (kujawsko-pomorskie) – klacz w dobrym typie, o bardzo dobrym ruchu, z wysoką notą za skoki (15,8).
Drugiego dnia wg podobnego scenariusza oceniono 2- i 3-letnie ogiery rasy wielkopolskiej. Zwyciężył 2-letni FERRERO (Corrado Boy old. – Francesca wlkp / Landor old.), hod. i wł. Ireneusza Ćwika z Górek Zagajnych (kujawsko-pomorskie). Koń nie najlepszy w ruchach, ale doskonale skaczący, z oceną za skoki 15,4. Czempionat kończyła prezentująca także dobry poziom grupa klaczy 2- i 3-letnich rasy wielkopolskiej. Zwyciężyła – z najwyższą ogólną oceną ze wszystkich koni 31,6 pkt – CERTINA (Carry Son hol. – Cersania wlkp / Aviano hol.), ur. 2011, hod. i wł. Moniki Tadych z Kruszek (wielkopolskie). Klacz w bardzo nowoczesnym typie, bardzo dobrze ruszająca się, prezentująca dużą siłę w skokach (ocena 16,0).
W sumie zaprezentowano 31 koni (w tym 12 rasy wlkp) i, co warte podkreślenia, poza nielicznymi wyjątkami właścicielami tych koni byli hodowcy. Włożyli ogrom pracy i wysiłku w przygotowanie koni, za co im chwała. Można było oczywiście oczekiwać wyższego poziomu, ale nie narzekajmy, jak na pierwszy raz udało się zmobilizować sporą grupę hodowców, którzy nie bali się zaryzykować i przedstawić swoje konie przed znamienitym gronem świata sportu i hodowli. Nie ma co ukrywać, że chyba wszyscy z nich to stali bywalcy wystaw hodowlanych, premiowań źrebiąt, zakładów treningowych klaczy czy ogierów oraz prób polowych. Ci hodowcy zapewne wiedzą, że tylko poddanie przychówku weryfikacji oceny daje gwarancje rozwoju i postępu w hodowli. Wielu uważa, i słusznie, że to świetna forma promocji ich stajni. Wierzę, że zarażą swoim zaangażowaniem i optymizmem nieprzekonanych do tego typu imprez. Myślę, że nie ma co dyskutować nad zasadnością organizacji takiego czempionatu i w takim miejscu, mimo oczywiście wielu słów krytycznych. Najczęściej jednak była to krytyka merytoryczna (co w przyszłości zapewne zaprocentuje), usłyszeliśmy zdecydowanie więcej pozytywnych opinii ze strony użytkowników koni (trenerów, zawodników, hodowców oraz potencjalnych kupców), co dodaje nam energii i zachęca do jeszcze bardziej wytężonej pracy w tym kierunku. Zapewne nie tylko moim zdaniem należy rozszerzyć gamę koni o rasę małopolską. Może oceniać konie w grupach wiekowych oddzielnie, może nie rozbijać na rasy – przecież są bardzo do siebie zbliżone i powinny podlegać – zresztą często podlegają – tym samym próbom użytkowości. Należałoby opracować system kwalifikacji na czempionat krajowy we współpracy z okręgowymi ZHK, a w przyszłości pokusić się o zorganizowanie aukcji. To wymaga wiele pracy, ale na pewno warto poświęcić siły i zadać kłam, że hodujemy konie tylko na tzw. płytę. Polskie konie mają już niemal te same rodowody co zagraniczne. Nie bójmy się ich użytkować w sporcie. Jestem pewny, że wiele naszych koni jest lepszych od tych sprowadzanych za ciężkie pieniądze, a często miernej jakości. Pieniądze zainwestowane w polską hodowlę znacznie przyspieszą jej rozwój, co w efekcie zapewne zaowocuje wynikami na skalę światową. Hasło Teraz Polskie Konie ciągle aktualne.
Na koniec chciałbym podkreślić udział kilku osób w organizacji tego czempionatu – mam na myśli Jarosława Lewandowskiego jako głównego animatora tej imprezy. Przygotował na wysokim poziomie katalog koni, dbając w szczegółach o jak najwyższy poziom imprezy. O profesjonalną prezentację w hali zadbał Krzysztof Kierzek ze swoją ekipą z Technikum Hodowli Koni z Bielic. Pracownicy PZHK z dyrektorem Andrzejem Stasiowskim na czele starali się nadać odpowiednią oprawę, a Stajnia Gajewniki pomogła od strony technicznej. Już dziś zapraszam tych, co byli, i tych, którzy nie dotarli na czempionat, na przyszłoroczne MPMK z prezentacją koni w skokach luzem, bo nie wyobrażam sobie, żeby to było po raz pierwszy i ostatni.