Naście dekad, dobry początek

Michał Wierusz-Kowalski, Redaktor Naczelny

Oj, będzie nam słodko, tyle tortów niebawem do skosztowania. Urodziny obchodzić będzie m.in. warszawski Pałac Kultury i Nauki; w czerwcu upłynie 60 lat, kiedy ów architektoniczny symbol przyjaźni (zwany przez obcokrajowców solidnym kościołem) został oddany ku obywatelskiemu pożytkowi. Będziemy również świętować minione 90 lat działalności Polskiego Radia; 1 lutego 1925 roku wyemitowało ono pierwszą audycję. A dla Polskiego Związku Hodowców Koni bieżący 2015 jest jubileuszem 120 lat zorganizowanej hodowli koni na ziemiach polskich.

Tak, 12 dekad za nami. Szmat czasu i ogrom dokonań, które sukcesywnie będziemy starali się w nadchodzących miesiącach celebrować, pokazując, iż polska hodowla koni sroce spod ogona nie wypadła…

Akcenty związane ze 120-leciem miały już miejsce podczas skaryszewskich Wstępów, Cavaliady w Lublinie i Warszawie oraz dosłownie klika dni temu na II Festiwalu Sztuki Jeździeckiej – HipolgiaArt. Piękna impreza dedykowana amatorom, ale w łacińskim tego słowa znaczeniu, od amos, czyli miłośnika. Zaraz ktoś zapyta – co ma hodowla do sztuki i po co obecność PZHK na Festiwalu? A i owszem. Jeśli popatrzymy na końską sztukę erudycyjnie i wielowymiarowo, to hodowla, pojmowana jako aktywność wymagająca zarówno rzadkiej wiedzy, ale i ogromnego ładunku miłości oraz pasji, jawi się nam zgoła jako twórczość artystyczna. Dla nas, koniarzy, każdy hodowca równa się więc artysta. Zechciejmy zauważyć – konie i ich hodowla towarzyszą człowiekowi od zarania, nietuzinkowo wpisując się w naszą historię, kulturę, tradycje… Mimo naporu koni mechanicznych konie owsiane nadal wśród nas egzystują – jako jedno wielkie dzieło sztuki, prawda?

„120 lat. Dobry początek!” – hasło, które może się odnosić zarówno do przeszłości, jak i w dosyć dowcipny sposób sygnalizować nową erę. To nie jest nudny, trywialny, przegadany slogan. W tej frazie tkwi moc, energia wsparta radością. Tak więc wchodząc w kolejne dekady, polscy hodowcy z dumą mogą rekapitulować to, co osiągnęli dotychczas, i snuć odważne plany, zdolni kreować lepszą i zgodną przyszłość.

Struktura PZHK z upływem lat ewoluuje, dojrzewa i szlachetnieje. Dostosowujemy się, choć to proces mozolny i niezwykle ambitny, do realiów gospodarki wolnorynkowej. Naprzeciw tym intencjom wychodzi Strategia Rozwoju PZHK – dokument, który w tym roku zdołaliśmy zatwierdzić; podobnie jak uruchomiona dla członków internetowa strona sprzedażowa Rynek Polskich Koni czy aukcja koni wierzchowych Teraz Polskie Konie, realizowana we współpracy z ANR i MTP. Mamy też na 120-lecie własne czasopismo – kwartalnik „Hodowca i Jeździec”, periodyk o ugruntowanej już pozycji, komplementarnie służący hodowcom koni w Polsce. Są zatem rzeczywiste powody do zadowolenia.

Szkoda tylko, że urodzinową fetę zakłóca wiadomość o przejęciu właścicielskim „Konia Polskiego”, najstarszego miesięcznika branżowego, który właśnie kończy 50 lat. Teraz „Koń Polski” trafił w ręce niemieckiego kapitału. Czy więc ów koń pozostanie polskim?

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse