Konsekwencja drogą do sukcesu

Założycielami Stadniny Koni Zimnokrwistych w Sadłukach są państwo Renata i Klaus Rojewscy. Stadnina powstała w roku 1965, kiedy Klaus Rojewski poślubił Renatę Majewską, która wraz ze swoją matką Marią gospodarowała w Sadłukach w powiecie sztumskim na 24-hektarowej posiadłości. Obie panie wzorowo prowadziły hodowlę bydła mlecznego, która już od 1946 r. była objęta kontrolą wydajności mleka.

Adam Jończyk

W gospodarstwie na początku znajdowały się dwie klacze zimnokrwiste: kasztanowata GNIDA po ogierze Atlantyk, założycielu najstarszego rodu w hodowli koni sztumskich, oraz również kasztanowata klacz MYJTA. Państwo Rojewscy sukcesywnie zwiększali liczbę koni w swojej stadnince. Klacze były stanowione najlepszymi ogierami zimnokrwistymi stacjonującymi na punktach kopulacyjnych w Cygusach, Klecewku, Mleczewie, wystawionymi przez Stado Ogierów w Kwidzynie, a od 1973 r. przez Stado Ogierów w Braniewie. Kiedy liczba klaczy hodowlanych wzrosła do 8 sztuk, jeżdżenie z nimi po kilka kilometrów na punkty kopulacyjne stało się nieco uciążliwe. W roku 1974 zdecydowano się na dzierżawę kasztanowatego og. WOAL (Elorny – Woalka po Ellör) ze Stada Ogierów w Braniewie, który w tym sezonie stanowienia pokrył aż 108 klaczy, pozostawiając jednak przeciętne potomstwo, zbyt drobne jak na sztumski typ konia. W kolejnych latach dzierżawiono ze Stad Ogierów Braniewo, Kętrzyn, Łąck i Starogard Gdański na punkt kopulacyjny do Sadłuk 14 reproduktorów, z których największą rolę odegrał kasztanowaty ATLAS (Atlantyk – Bollera po Hamerten). Ojciec Atlasa og. Atlantyk od 55 lat jest reprezentowany w hodowli koni sztumskich.
Najbardziej znaczące klacze w hodowli Rojewskich to: GEOGRAFIA po Goliat, BETTY po Rum i MELODIA po Rum, które po stronie żeńskiej swoich rodowodów mają klacze po Atlasie. Wśród ogierów, które były reproduktorami w Sadłukach, najlepsze córki pozostawił szwedzki arden HEGUND (Ragund – Herva po Hardex). Wśród córek Hegunda wyróżnia się klacz GESTIA, której matka Geografia należy do najstarszych i najbardziej zasłużonych klaczy w Stadninie Sadłuki. Klacz Gestia z ogierem Anker, duńskim belgiem, dała dwóch kolejnych czempionów kwalifikacji młodych ogierów w Starogardzie Gdańskim – w 2011 r. og. GESANER, a w 2012 og. GESSLER.

Marino
Marino (Armand – Melodia po Rum), najmłodszy przedstawiciel najstarszego rodu sztumskiego Atlantyka, prezentowany przez Rafała Rojewskiego – fot. Andrzej Kopczyk

Od początku istnienia stadniny dla doskonalenia hodowli koni rodziny Rojewskich użyto pięciu importów. Obok wspomnianych Hegunda i Ankera (Monty K – Anja po Marki) były to reńsko-niemiecki ELANUS (Eberhard II – Edda po Edfried), francuski arden LOTUS DU DOL (Clair – Galaxy du Dol po Amoureux du Dol) i szwedzki arden ADAM (Adrian – Cindy po Knutstorps Nicke). Duży udział w zakupach do Sadłuk ogierów Anker, Lotus du Dol i Adam miał dyrektor Stada Ogierów Kętrzyn Jerzy Gawarecki. W 48-letniej historii koni zimnokrwistych Rojewskich tylko czterokrotnie sięgano po reproduktory własnej hodowli, a odbywało się to wyłącznie w XXI w. Ogierami tymi były: GREK (Brytan – Geografia po Goliat), który po jednym sezonie rozpłodowym został sprzedany do SO Kętrzyn, TOLUS (Lotus du Dol – Terma po Brytan), po dwóch sezonach sprzedany do hodowli na terenie woj. pomorskiego, i obecnie stacjonujące: og. BELUS (Lotus du Dol – Beza po Hegund) i kary sztum MARINO (Armand – Melodia po Rym) dzierżawiony z SO Starogard Gdański.
Kiedy w 2008 r. w hodowli koni sztumskich wprowadzono program ochrony zasobów genetycznych, Rojewscy sięgnęli po reproduktora z krwią wspomnianego Atlasa, którym był jego wnuk – gniady ARMAND (Arkan – Otylia po Jordanek), a w 2011 r. użyli dzierżawionego z SO Starogard Gdański kasztanowatego og. HEKSYL (Sylabant – Heksa po Exen), którego ojciec został wyhodowany w ich własnej stadninie. Ostatnie dwa sezony ogierem dla klaczy programowych jest wspomniany MARINO, który ma utrzymać odpowiedni dolew krwi sztumskiej przez najstarszy ród ogiera Atlantyk oraz sztumskiego og. Rum, również założyciela rodu w hodowli koni sztumskich. W obecnym sezonie w Sadłukach oprócz Marino stanowią ogiery Anker, Belus i debiutujący w tym roku młody reproduktor ITIV (Aktiv ard.szw. – Ilana po Bramin II), zakupiony jako roczny w SK Nowe Jankowice. Zadaniem hodowlanym Ankera jest doskonalenie polskiego konia zimnokrwistego przez wprowadzenie nowej krwi, przekazywanie dużej urody, doskonałej kłody, poprawianie chodów i nawiązanie do korzystnego wpływu w przeszłości duńskich belgów na konie sztumskie. Użycie Belusa ma na celu dolew krwi ardeńskiej, podniesienie wzrostu, dodanie urody i poprawienie ruchu. Debiutant Itiv obok wprowadzania nowej krwi szwedzkiego ardena Aktiv ma utrzymać wpływ francuskiego ardena Tombeur de Lagrange i szwedzkiego ardena Rolltan, a poza tym ma przekazać doskonały typ, dużą urodę i wybitny ruch, szczególnie w kłusie.

Największą chlubą stadniny w Sadłukach jest wspomniana już kasztanowata sztumska klacz GEOGRAFIA (Goliat – Malwina po Midar), ur. 1989, hod. Klemensa Majewskiego z Kołozębia, wł. Rafała Rojewskiego z Sadłuk, która w trzecim pokoleniu ma klacz Amelię po og. Atlas, wyhodowaną przez Jana Drzymalskiego, a następnie sprzedaną Klausowi Rojewskiemu. Amelia pokryta og. Midar dała Malwinę, która została kupiona przez Klemensa Majewskiego. U nowego właściciela z og. Goliat dała znakomitą Geografię, którą kupił Klaus Rojewski. Klacz ta reprezentowana jest w hodowli przez cztery pokolenia, urodziła 16 źrebiąt, w tym 15 hodowlanych: 4 uznane ogiery i 11 licencjonowanych klaczy. Padła 5 maja 2011 r.

W roku 1990 Klaus Rojewski kupił od Urzędu Gminy drugie gospodarstwo obok rodzinnego siedliska. Po przejściu na emeryturę rolniczą obydwa gospodarstwa przepisał na synów Piotra i Rafała, którzy godnie zastępują ojca w hodowli bydła i koni. Obecnie stado matek jest oparte na 18 klaczach, a w oborze wydojowej jest 35 krów.
Dużym ciosem dla rodziny Rojewskich była nagła śmierć w 2010 r. Renaty, żony Klausa. Większość poczynań w gospodarstwie odbywało się pod jej fachowym nadzorem – była kobietą o energicznym i zdecydowanym charakterze, wzorowo prowadziła dokumentację hodowlaną bydła i koni.
Przyszłość hodowli w Sadłukach powinna należeć do trójki dzieci Rafała i jego małżonki Małgorzaty, z domu Brojek. Dwunastoletni Bartłomiej, dziesięcioletnia Klaudia i ośmioletni Michał bardzo interesują się prowadzeniem gospodarstwa, a szczególnie fascynuje ich hodowla koni. Dzieci mają do dyspozycji trzy kuce, z którymi pracują pod fachowym nadzorem taty Rafała i wujka Piotra.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse