Konikowe imprezy hodowlano-jeździeckie w 2006 roku, cz. 2. Zwierzyniec, Jasło, Popielno, Poznań

Zbigniew Jaworski

Harmonogram imprez, jakie planuje każdego roku Sekcja Hodowców Koników Polskich, został tak ułożony, że odbywają się one w tygodniowych odstępach. Zaczyna je północna część Polski w kolejności: Wojnowo, Sieraków i Popielno. Następnie po kilku dniach miłośnicy koników przenoszą się w region południowo-wschodni, do Zwierzyńca i Jasła, aby po niedługiej przerwie skierować się w kierunku północno-zachodnim do Poznania, na Polagrę. W tym roku pomiędzy Jasłem a Polagrą hodowcy i miłośnicy koników polskich jeszcze raz zawitali do Popielna, na walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze sekcji. W pierwszej części artykułu omówione zostały imprezy w Wojnowie, Sierakowie i Popielnie. Teraz czas na następne w tej kolejności, w jakiej się odbywały.

Seminarium, przegląd hodowlany i próby dzielności w Zwierzyńcu rozpoczęły się w czwartek, 7 września, w pięknym Ośrodku Edukacyjno-Muzealnym Roztoczańskiego Parku Narodowego. Miejsce rozpoczęcia zwierzynieckiej imprezy z góry określało jej charakter. W części seminaryjnej, którą przygotowali organizatorzy, wygłoszone zostały trzy referaty. Marian Kaproń z AR w Lublinie, który jednocześnie prowadzi nadzór naukowy nad końmi w RPN, przedstawił historię hodowli koników polskich, a na jej tle rozwój ostoi w Zwierzyńcu. Gospodarz i hodowca koników zwierzynieckiej ostoi Jan Słomiany, scharakteryzował linie męskie i żeńskie, jakie w okresie ponad dwudziestu lat w tej populacji wystąpiły. Michał Pluta z AR Lublin zapoznał zebranych z prowadzonymi przez niego badaniami nad cechami zaprzęgowymi koników polskich i możliwością ich wykorzystania w rolnictwie. Ożywiona dyskusja, jaka miała miejsce po wygłoszonych referatach, najlepiej świadczyła o ich wartości, ale także dowiodła, że istnieje potrzeba organizowania spotkań mających poza częścią hodowlaną element edukacyjny.

Godziny popołudniowe przeznaczone zostały na zwiedzanie ostoi w Zwierzyńcu (koników utrzymywanych w systemie rezerwatowym) oraz przegląd hodowlany koników z Ośrodka Hodowli Stajennej na Floriance. Hodowla rezerwatowa koników polskich założona została w Roztoczańskim Parku Narodowym w 1982 roku. Początkowo koniki utrzymywano na niewielkiej powierzchni ok. 40 ha, którą systematycznie powiększano, aby dojść obecnie do ok. 180 ha. Koniki mają do dyspozycji głównie tereny leśne, ale także niewielkie łąki, dolinę rzeki Świerszcz oraz trawiaste groble stawów Echo. Tabun, który widzieliśmy podczas zwiedzania, to ogier Hańczor, ur. 2000 r. po Pałasz od Hańcza, i 7 klaczy ze źrebakami. Wielka szkoda, że przy obecnej powierzchni ostoi nie ma miejsca dla drugiego tabunu, którego obecność ze względów behawioralnych byłaby wskazana. Bezpośrednio po zwiedzeniu ostoi wszyscy uczestnicy przewiezieni zostali bryczkami do odległej o kilka kilometrów Florianki. Jest to miejsce, gdzie od 1996 roku prowadzona jest hodowla stajenna koników polskich.

Ośrodek Hodowli Stajennej powstał w zabudowaniach dawnego folwarku ordynacji zamojskiej z połowy XIX wieku. Stodołę i stajnię odrestaurowano i zaadaptowano do potrzeb hodowli koników, a dawny domek ogrodnika przerobiono na kancelarię. Okólniki i padoki znajdujące się bezpośrednio przy stajni, piękne stare drzewa i utrzymane w estetyce całe otoczenie, są dopełnieniem tego pięknego miejsca. Przegląd hodowlany, jaki tam się odbył, świadczy o trafności decyzji sprzed 10 laty. Hodowla stajenna we Floriance w ciągu tego krótkiego stosunkowo czasu zrobiła ogromy postęp. Wprawdzie bazuje ona w części na hodowli rezerwatowej, gdyż nadwyżki są z rezerwatu odławiane i trafiają do stajni, ale dochowano się także dobrych przedstawicielek hodowli stajennej. Obecne stado podstawowe, klacze matki i ogiery kryjące w grupie stajennej oraz młodzież hodowlana pozostawiona na remont to konie, które z wielką przyjemnością oglądaliśmy. Wyrównana stawka, w większości o dobrym ruchu, o której, jeśli uważnie się przyjrzymy, możemy powiedzieć, że reprezentuje odmienny od tego, jaki jest w innych stadninach, „zwierzyniecki typ konika”. Z punktu widzenia różnorodności, nie tylko tej genetycznej, lecz także do pewnego stopnia fenotypowej (oczywiście w ramach utrzymania charakterystycznego typu), jest to zjawisko bardzo pozytywne.

Przegląd stajennych koników był również okazją do przeprowadzenia wśród uczestników spotkania szkolenia na temat cech pokroju i typu rasowego, jaki powinny reprezentować konie tej rasy. Wieczorne ognisko było okazją nie tylko do sympatycznego spotkania, o które jak zawsze potrafi zadbać J. Słomiany i jego współpracownicy, lecz także konstruktywnej wymiany poglądów wśród hodowców, którzy przyjechali do Zwierzyńca.

W następnym dniu, tj. w piątek 8 września, przeprowadzone zostały polowe próby użytkowości. Deszcz, jaki z rana się rozpadał, opóźnił nieznacznie ich rozpoczęcie, ale ostatecznie do próby wierzchowej przystąpiły cztery klacze, a do zaprzęgowej dwie. Poza jedną klaczą prywatną, której właścicielem był Jacek Łukaszyk, wszystkie pozostałe były własnością RPN. Najlepsza okazała się klacz Napa (Hektor – Natka) z RPN, zdająca próbę wierzchową, która zdobyła 36 pkt. na 40 możliwych i tym samym otrzymała ocenę wybitną. Pozostałe klacze uzyskały od 33 do 35 punktów, co dało im ocenę bardzo dobrą.

Dwudniowa impreza, którą zorganizował w 2006 roku RPN Zwierzyniec, wydaje się dobrym pomysłem, który w latach następnych należy kontynuować. Jest to region Polski, gdzie koników jest stosunkowo dużo i tym samym można liczyć na udział obcych koni (spoza RPN). Poza tym Zwierzyniec jako wiodący ośrodek hodowli koników polskich musi również edukować, wdrażać nowości i jednocześnie, poprzez tego typu spotkania, umożliwiać hodowcom integrację na tym terenie.

Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok V nr 1 (12) 2006.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse