Historia hodowli koni zimnokrwistych, cz. 1

Ewa Jastrzębska

Wśród wszystkich ras koni hodowanych w Polsce konie zimnokrwiste odgrywają dominującą rolę. Świadczy o tym utrzymujący się od kilkudziesięciu lat stan pogłowia wynoszący w 2005 roku ponad 180 tys. szt., co stanowi ponad 50% całego masowego pogłowia koni.

Konie zimnokrwiste, w porównaniu z końmi szlachetnymi, mają wiele zalet, którymi przewyższają te ostatnie. Są to między innymi: łatwość wychowu, szybki wzrost, wczesne dojrzewanie, duża masa ciała i dobre wykorzystanie pasz objętościowych oraz łagodny charakter i chęć do pracy. Właśnie te czynniki z pewnością wpłynęły na szybkie, często niekontrolowane, rozprzestrzenianie się koni zimnokrwistych na terenie kraju.

Śledząc historię rasy, trudno dokładnie stwierdzić, kto i kiedy sprowadził pierwsze konie zimnokrwiste na teren ziem polskich. W Polsce XVII i XVIII wieku przeważało ogólne zamiłowanie do chowu konia szlachetnego, natomiast w gospodarstwach chłopskich używano koni zwanych mierzynami, które licznie występowały na północno-wschodnich terenach Polski aż do 1920 roku. Te prymitywne konie włościańskie, choć drobne, odznaczały się dużą siłą i wytrzymałością na zimno i głód oraz lepszym przystosowaniem do pracy w wozie niż pod siodłem. Z powodu niewielkiej masy nie zawsze mogły być wykorzystywane do transportu lub cięższych prac polowych. Było to powodem poszukiwania przez rolników koni o większej masie, roślejszych w typie – zimnokrwistych.

W Królestwie Polskim i na terenach pod zaborem austriackim hodowlą koni zimnokrwistych zajmowali się początkowo wyłącznie właściciele ziemscy, gdyż tylko oni posiadali środki na importowanie materiału zarodowego. Wymienić tu należy Krasińskich, Zamoyskich i Kronenbergów. Faktem jest, że w początkowym etapie hodowla koni tych ras nie miała ustalonych form organizacyjnych.

Poważnym problemem utrudniającym rozwój hodowli koni zimnokrwistych w XIX w. był brak dobrych ogierów tych ras. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż hodowcy zaczęli stopniowo ograniczać różnorodność sprowadzanych ras koni pociągowych. W Królestwie Polskim główną rolę zaczęły odgrywać dwie rasy koni: perszerony i ardeny, a w mniejszym stopniu belgi i bretony.

Konie zimnokrwiste znalazły duże uznanie wśród chłopów, a po części w wielkich gospodarstwach ziem północno-wschodnich. W zaborze rosyjskim na Grodzieńszczyźnie, Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie nastąpił największy rozwój hodowli koni pogrubionych. Oprócz zamiłowania miejscowej ludności był to głównie wynik poparcia, jakiego udzielały tamtejszej hodowli władze carskie. Wyrazem przychylnego stanowiska władz rosyjskich było utrzymywanie ogierów zimnokrwistych, najpierw przez założone w 1846 roku „ziemskie” stado ogierów w Wilnie, a później przez stado w Janowie Podlaskim. Wileńskie Stado Ogierów bardzo wcześnie zaczęło rozstawiać ogiery zimnokrwiste na stacjach rozpłodowych w okolicach Indury, Grodna i Sokółki. Natomiast stado w Janowie Podlaskim lokalizowało ogiery w stacjach rozpłodowych na swoim terenie działania. Aby zapewnić przepływ informacji, w „Gazecie Rolniczej” zamieszczano ogłoszenia o istniejących stacjach kopulacyjnych, na których stanowiły rozpłodniki zimnokrwiste. Jak podaje „Gazeta Rolnicza” nr 20 z 1903 r. wśród 120 janowskich ogierów znajdowało się 7 ardenów, l perszeron i l inny ciężki koń pociągowy.

Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok V nr 1 (12) 2006.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse