Dokąd galopuje koń huculski…

Marek Gibała

Przełom XX i XXI wieku to czas, kiedy hodowla koni rasy huculskiej należała do najbardziej rozwijających się w naszym kraju. Tak też jest po dzień dzisiejszy. Nawet obecny kryzys w branży końskiej najmniej boleśnie obchodzi się z tymi końmi.

Ta najstarsza polska rasa konsolidowała się w XIX wieku na terenie Karpat Wschodnich. Historia jej powstania, pochodzenie oraz specyficzne uwarunkowania geograficzne i kulturowe, które ostatecznie ukształtowały konie huculskie, były już wielokrotnie przytaczane w różnych publikacjach, nie będę więc do nich obecnie nawiązywał.
Co jednak spowodowało, że koń huculski, kiedyś tak umiłowany przez ludność Huculszczyzny, po blisko stu latach zafascynował hodowców i użytkowników tej rasy w naszym kraju? W tym miejscu należy wymienić fundamentalne cechy, które kiedyś zbliżyły człowieka do tych koni – łagodny i zrównoważony charakter, pojętność, wytrwałość, płodność i długowieczność. Niebagatelne znaczenie miała również odporność na niekorzystne warunki bytowania i nade wszystko wszechstronne możliwości użytkowania. Cechy te zostały zapisane w głównych celach programu hodowli, którego zadaniem jest zachowanie unikalnego genotypu oraz cech pierwotnych tego małego górskiego konia.

Czas podsumowań

Właśnie mija sześcioletnia kadencja Komisji Księgi Stadnej koni rasy huculskiej, która koordynuje działania związane z realizacją programu. Jest to więc dobry moment do dokonania podsumowań, analizy stanu faktycznego w hodowli krajowej i międzynarodowej oraz wskazania dalszych kierunków działań.
Polska hodowla koni huculskich jest oparta na siedmiu głównych liniach męskich oraz 14 rodzinach żeńskich. Na przestrzeni ostatnich 15 lat pogłowie klaczy matek wpisanych do ksiąg zwiększyło się ponad pięciokrotnie – z 280 w 1997 roku do przeszło 1500 w 2012. W tym czasie liczba ogierów kryjących wzrosła z około 60 do przeszło 200. Tym samym został osiągnięty główny cel programu, jakim była ochrona rasy przed wyginięciem i uzyskanie bezpiecznej liczby klaczy matek stada podstawowego. Znacząco przyczynił się do tego także program ochrony zasobów genetycznych oraz możliwość korzystania przez hodowców ze środków unijnych.
Trzeba jednak przyznać, że selekcja materiału żeńskiego w tym czasie była wykonywana w stopniu dość umiarkowanym. Istotnym posunięciem było wprowadzenie w 2007 roku komisyjnej kwalifikacji młodych ogierów do hodowli, co zaostrzyło selekcję w tej grupie koni. Należy podkreślić, że wraz ze wzrostem pogłowia rosła też liczba koni poddawanych polowym próbom dzielności. Obecnie co roku w całym kraju organizuje się kilkanaście imprez hodowlanych, na których prezentowanych jest łącznie od 400 do 500 koni huculskich. Zasadniczą próbą dzielności rocznie jest obejmowanych ok. 180 klaczy i ponad 20 ogierów. Tym samym realizowany jest kolejny cel programu hodowli – zachowanie cech rasowych konia huculskiego w połączeniu z jego użytkowością. Gdyby jednak porównać konia huculskiego sprzed stu lat oraz tamte warunki ich wychowu i użytkowania do koni współcześnie hodowanych i wszechstronnie wykorzystywanych (także sportowo), to różnice będą zauważalne. Jest to proces naturalny, który występuje w ewoluowaniu hodowli huculskiej i ma miejsce również w innych rasach.

Wątek międzynarodowy

W latach 90. ubiegłego wieku wiodąca rola Polski w rozwoju i hodowli koni huculskich została zauważona na arenie międzynarodowej. Po kilku latach spotkań w ramach konferencji i sympozjów przedstawicieli hodowców koni huculskich z Polski, Czechosłowacji, Austrii i Ukrainy doszło do powołania w 1994 roku Międzynarodowej Federacji Konia Huculskiego – HIF. Spotkanie założycielskie odbyło się w Instytucie Zootechniki w Balicach, a pierwszym prezydentem został wybrany dr Stanisław Deskur. Podczas kolejnych walnych zjazdów HIF opracowano i zatwierdzono statut tej organizacji. Wskazano w nim, że HIF jest organizacją zrzeszającą podmioty prowadzące księgi stadne koni rasy huculskiej poszczególnych krajów członkowskich. Zadaniem HIF jest m.in. zachowanie zagrożonej hodowli koni rasy huculskiej, zachowanie różnorodności materiału genetycznego oraz zharmonizowanie międzynarodowej pracy hodowlanej organizacji członkowskich na podstawie wypracowanej w ramach HIF uznanej księgi pochodzenia dla koni rasy huculskiej. Na walnym zjeździe HIF w 2003 roku w Ramsau (Austria) wystąpiono z wnioskiem, aby księgę pochodzenia rasy prowadziła Polska. Tak też się stało i od 2004 roku Polski Związek Hodowców Koni został uznany za organizację, która prowadzi Księgę Pochodzenia zgodnie z decyzją Unii Europejskiej.
Wracając do statutu HIF – należy podkreślić, że w tym czasie pojawił się zapis (zatwierdzony niestety większością głosów krajów członkowskich), że każdy kraj na walnym zjeździe będzie reprezentowany tylko przez dwie osoby fizyczne uprawnione do głosowania, bez względu na wielkość hodowli w danym kraju. W krajach zrzeszonych w HIF liczba klaczy czynnych w hodowli przedstawia się następująco (dane z walnego zjazdu HIF z kwietnia 2011 r.):

  • Polska 1363
  • Czechy 483 (w tym 170 klaczy w rejestrze)
  • Węgry 159
  • Austria 154
  • Słowacja 127
  • Rumunia 73
  • Niemcy ok. 30
  • Razem 2389

Jak można zauważyć, waga głosów w HIF nie odzwierciedla różnic w doświadczeniu i wielkości pogłowia krajów członkowskich. Zrozumiałe jest zatem, że decyzje i uchwały, które zapadają na forum HIF, nie zawsze są zbieżne z wnioskami i oczekiwaniami wszystkich jego członków, w tym także Polski, która niejednokrotnie jest postrzegana jako swego rodzaju zagrożenie zdominowaniem hodowli koni huculskich w Europie. Taka sytuacja stwarza dość zróżnicowane opinie o działalności HIF. Sprzyja też temu niewyjaśniona i do tej pory nierozstrzygnięta kwestia reprezentowania Austrii, gdzie funkcjonują trzy różne związki zajmujące się hodowlą koni rasy huculskiej. Celowo przytoczyłem powyższe uwarunkowania i zależności istniejące w tej międzynarodowej organizacji, bo chcę teraz kilka słów poświęcić maści srokatej u hucułów. Jest to ostatnio bardzo gorący temat komentowany w środowiskach hodowców.

Gorące srokacze

Temat maści srokatej w populacji koni huculskich był omawiany na posiedzeniu Komisji Hodowlanej i Zarządu HIF, które odbyło się w dniach 4-5 listopada ub.r. w Topolczankach, a wywołany został pojawieniem się w hodowli koni jednomaścistych z odmianami. Konie srokate, jak wiadomo, najliczniej występują w naszej hodowli – jest to efekt ponadstuletniej historii tej rasy na ziemiach polskich, opartej w części na „krasych przodkach z Huculszczyzny”. Wśród klaczy i ogierów wpisanych do księgi w Polsce wskaźnik ten wynosi ok. 27-28%. Mniej więcej taki sam procent źrebiąt rodzi się co roku z kojarzenia rodziców srokatych, bądź też krzyżówek, z których tylko ojciec lub matka są maści srokatej. Analiza źrebiąt urodzonych w latach 2009-2011 wykazała, że wskaźnik koni jednomaścistych z odmianami w takich krzyżówkach wynosi ok. 6,3%.
Po dyskusji na wspomnianym spotkaniu HIF zdecydowano jedynie, co chcę wyraźnie podkreślić, że kraje członkowskie wystąpią do swoich hodowców z apelem o kojarzenie koni srokatych między sobą celem ograniczenia pojawiania się źrebiąt jednomaścistych z odmianami.
Żadne inne ustalenia w sprawie koni srokatych na tym spotkaniu nie zapadły! Uważam, że jakiekolwiek decyzje formalne w kwestii koni srokatych w chwili obecnej absolutnie nie mogą być podejmowane. Wymaga to bowiem gruntownej i dogłębnej dyskusji oraz analizy stanu faktycznego, tj. ilości koni srokatych, koni z odmianami, efektów tych kojarzeń itp. we wszystkich hodowlach krajów członkowskich HIF.
Jak wspomniałem, hodowla koni srokatych w Polsce stanowi znaczący udział w całej populacji rasy. To również za sprawą tej maści rosło zainteresowanie hucułami. O tym trzeba pamiętać, bo konie srokate są wciąż modne.
Polska realizuje Krajowy Program Hodowli oraz Regulamin Księgi Pochodzenia Rasy Huculskiej. W obu tych dokumentach maść srokata jest uznana na równi z innymi maściami. Ponadto takie cele Księgi Pochodzenia, jak: zachowanie rasy, zachowanie pierwotnych cech czy zachowanie różnorodnych form użytkowania oraz zgodność pracy hodowlanej w skali europejskiej, były i są podnoszone oraz prezentowane przez przedstawicieli Polskiego Związku Hodowców Koni na forum międzynarodowym.
Polska posiada największą hodowlę koni huculskich w Europie, organizuje w sezonie największą liczbę imprez, na których polskie hucuły jak nigdzie indziej są tak szeroko sprawdzane użytkowo. Zrozumienie dla tego faktu jest w naszym kraju powszechne. Czas, aby międzynarodowa społeczność huculska uznała ten fakt za bezdyskusyjny i niepodważalny.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse