dr. Maciej Przewoźny, lek. wet. Katarzyna Pacyńska
Opłacalność hodowli koni jest nierozerwalnie związana z wykorzystaniem zdolności rozrodczych tych zwierząt. Pierwszym poważnym krokiem zmierzającym do poprawy wskaźnika zaźrebień było zastosowanie w ginekologii na szeroką skalę techniki ultrasonograficznej. Pozwala ona ocenić stan dróg rodnych klaczy, diagnozować fazę cyklu, wyznaczać moment owulacji, monitorować zmiany zachodzące po owulacji, diagnozować wczesną ciążę, a także monitorować jej dalszy prawidłowy rozwój.
W przeszłości jedynym sposobem, poprzez który dochodziło do zapłodnienia, było krycie naturalne. Jednak z uwagi na kilka aspektów, tj. urazowość, możliwość transmisji chorób przenoszonych droga płciową oraz chęć efektywniejszego wykorzystania materiału biologicznego zaczęto szukać innych metod. Złotym środkiem okazała się sztuczna inseminacja, w której wykorzystuje się nasienie świeże, pobrane i poddane obróbce laboratoryjnej, ale także mrożone. Każda z tych metod posiada swoje plusy i minusy, które postaram się w tym artykule przybliżyć.
Dynamiczny rozwój sztucznej inseminacji obserwujemy od połowy lat 80. Największym powodzeniem z uwagi na relatywnie niskie koszty w stosunku do dużej skuteczności cieszy się inseminacja nasieniem świeżym. W Niemczech ma ona zastosowanie u około 75% klaczy, podczas gdy u około 2% stosuje się nasienie mrożone, a pozostałe klacze są kryte w sposób naturalny. Liczby te jednak uwzględniają wszystkie rasy hodowane w tym kraju, w tym także rasy, u których obowiązuje zasada krycia naturalnego. Biorąc pod uwagę tylko grupę koni sportowych, procent klaczy krytych w sposób naturalny jest znacznie niższy, na korzyść inseminacji, szczególnie nasieniem świeżym.
Na sukces sztucznej inseminacji składa się kilka ważnych czynników. Przede wszystkim klacz musi być zdrowa. Z wiekiem w ścianie macicy zachodzą zmiany degeneracyjne, pojawiają się cysty, co utrudnia zagnieżdżenie się zarodka. Ponadto zmienia się konformacja zewnętrznych narządów płciowych, stają się one nieszczelne, co predysponuje do zasysania powietrza oraz wstępujących zakażeń. Infekcje mogą także występować u klaczy młodszych, spontanicznie, przy wadliwej budowie lub funkcjonowaniu szyjki macicy, która fizjologicznie w okresach międzyrujowych oraz w ciąży jest szczelnie zamknięta, co stanowi barierę dla infekcji wstępujących z pochwy. Częstą drogą rozprzestrzeniania zakażeń macicy jest krycie naturalne. Zakażenie macicy może być także jatrogenne, jako efekt nie higienicznie wykonanych zabiegów lekarsko-weterynaryjnych. Przed podjęciem prób inseminacji warto zdecydować się na dodatkowe badania, jakimi są bakteriologia oraz cytologia. W przypadku wzrostu bakterii określa się ich antybiotykowrażliwość i według tych informacji można przeprowadzić dalsze leczenie. Oba te badania dostarczają ważnych informacji i jednocześnie są tanie. Badania dodatkowe są niezbędne u klaczy przeznaczonych do inseminacji nasieniem mrożonym.
Ogiery z zarejestrowanych stacji unasienniania są poddawane obowiązkowym okresowym badaniom bakteriologicznym oraz serologicznym przed rozpoczęciem oraz w trakcie każdego sezonu rozrodczego, w związku z tym ryzyko zakażeń klaczy poprzez ich nasienie jest wykluczone.
Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok VI nr 2 (17) 2006.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.