Obudzić ducha aktywności

Michał Wierusz-Kowalski, Redaktor Naczelny

Nareszcie wiosna. Rusza nowy sezon, a wraz z nim kwitną inicjatywy, odżywają nadzieje, rośnie optymizm. Tak naprawdę wszystko, no, może większość spraw, ich pomyślny bieg, zależy od nas samych.
Do takich wartościowych wydarzeń należy m.in. powołanie do życia Fundacji „Klikowska Ostoja Polskich Koni”, która wraz z Małopolskim Związkiem Hodowców Koni podjęła trud ratowania obiektów po byłym Stadzie Ogierów w Klikowej. Myślę, że całe polskie środowisko hodowców koni powinno być dumne z ludzi stojących za tym przedsięwzięciem, że wzięli na siebie ciężar odpowiedzialności za SO Klikowa. To rzadki przypadek patriotyzmu lokalnego oraz dowód świadomości branżowej, o czym zresztą piszemy na łamach bieżącego wydania „Hodowcy i Jeźdźca”.
Innym godnym odnotowania przejawem aktywności koniarzy jest akcja społeczna pt. Jeździeckie Obchody Święta Wolnej Polski, która z inicjatywy PZJ ma 4 czerwca, w rocznicę 25-lecia wolnych wyborów, wyprowadzić na ulice tysiące koni, aby przypomnieć Polakom o ich znaczeniu w historii i kulturze naszego kraju. W akcję zaangażowali się włodarze aż sześciu miast – Warszawy, Poznania, Wrocławia, Sopotu, Olsztyna i Krakowa, że nie wspomnę o entuzjazmie prowincji. Każdy będzie mógł spróbować swoich sił w siodle lub zaprzęgu. Odbędą się przemarsze grup rekonstrukcyjnych, pokazy z udziałem koni, zawody towarzyskie, a Stada Ogierów i Stadniny Koni otworzą się na zwiedzających.
Od lat PZHK stara się pomagać polskiemu jeździectwu. Wspomnę choćby o sponsoringu dla Piotra Mazurka, Bartłomieja Kwiatka (obaj powożenie) czy Pawła Spisaka (WKKW), a także dofinansowywaniu wyjazdów na Mistrzostwa Świata Młodych Koni. Oczywiście wszystko w przekonaniu, że najlepszym sposobem na promocję polskiego produktu hodowlanego jest jego eksponowanie w bezpośredniej rywalizacji sportowej. Teraz pod szyldem „PZHK – Program Sport” zaproponowano PZJ współpracę przy wybranych dziesięciu imprezach skokowych krajowego bądź międzynarodowego szczebla, w tym również cyklu Grand Prix Wolnej Polski (co pokaże TVP), polegającą na każdorazowej dodatkowej dekoracji najwyżej sklasyfikowanego zawodnika dosiadającego konia polskiej hodowli w podsumowaniu konkursów dużej rundy. Doprowadzenie konia do poziomu GP wymaga ogromnego wysiłku, cieszy zatem symboliczny gest docenienia najlepszych.
Na koniec – zanim pożyczę miłej lektury – jeszcze jedna szczęśliwa wieść. Zarząd PZHK podjął uchwałę, aby wpisać prenumeratę naszego kwartalnika w składkę członkowską. Od początku tego roku OZHK/WZHK biorą dla minimum 50 procent swoich członków gazetę. Rośnie dzięki temu liczba gospodarstw, stajen i klubów, do których będziemy docierali, rozrasta krąg hodowców i jeźdźców, dla których z pasją tworzymy pismo.

Reklama

Monitoring stajni
Smarthorse