Grać czysto
Były to czasy jedynie słusznego ustroju. Ojciec mojego kolegi kończył liceum. Nie potrafił jednak podjąć męskiej decyzji – studiować chemię, biologię, a może sadownictwo. Groził mu zatem pobór. Chcąc uniknąć kamaszy, fryzury na zapałkę i koszarowego wiktu, przedsiębiorczy młodzian wykoncypował, iż trzeba przezimować, dając sobie tym samym szansę na oddech i wybór dalszej drogi życiowej. Jak wymyślił, tak zrobił. Brak otrzymania promocji stanowił czystą formalność – oddał walkowerem ostatnią klasówkę z rachunków, jednocześnie odmawiając zdeterminowanej wysoką średnią nauczycielce ciągnięcia gamonia za uszy. Niestety jedna dwója wyglądała mało poważnie. Gwarancję sukcesu mógł zapewnić drugi samobój. Padło na przysposobienie obronne. Tu sprawa przedstawiała się o tyle prosto, że w dzienniku przy jego nazwisku widniało blisko 100% nieobecności. Spowity aurą salicylu pedagog chcąc nie chcąc musiał wziąć delikwenta na celownik. Wymierzył i wypalił – zapytał o trzy zalążki chorobotwórcze grożące ludzkości epidemią podczas wojny. Długo nie czekał. Usłyszał – syf, kiła i mogiła… Cel osiągnięty! Może dzięki takiemu scenariuszowi młody człowiek mógł później reprezentować polskie jeździectwo na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie. Ale nie o higienę osobistą nam chodzi.
W Akademii Teatralnej im. Leona Zelwerowicza onegdaj pobierał nauki bardzo zdolny student, którego personaliów ujawniać nie ma potrzeby, acz którego przyszła kariera zawodowa wisiała na włosku – było dobrze dopóty, dopóki nie kazano mu śpiewać. Po prostu muzyka nie była jego mocną stroną, a czyste powtórzenie najprostszej linii melodycznej, nawet „Wlazł kotek na płotek”, graniczyło z cudem. Program nauczania był jednak nieubłagany – wymagał od wszystkich choćby elementarnego słuchu i poczucia rytmu. A jak ten nieborak, nie daj Boże, zaśpiewał, uszy więdły, plomby wypadały, okoliczna fauna dawała chodu. Na szczęście koleżeństwo przyszło z pomocą – nakazało ofierze losu podczas spektaklu dyplomowego otwierać usta, ale nie wydawać dźwięków. I udało się… Wykreował później wiele pięknych postaci, a rolą w „Panu Wołodyjowskim” podbił serca rodaków. Notabene doskonale jeździł konno… Lecz nie o fałszywym czytaniu nut chciałem pisać.
Warszawski Torwar gościł ostatnio koniarzy. Sport przez duże „S”, pokazy, jarmark handlowy, wreszcie bogaty blok edukacyjny. A wśród zaproponowanych tematów „Fair play w jeździectwie – szansa czy utopia”. Z angielskiego tłumacząc, termin „fair play” znaczy „czysta gra”. Pojęcie to odnosi się do uczciwej rywalizacji, współubiegania się przy zachowaniu równych szans, to zgodna z zasadami honoru, etyki, lojalności, moralności walka, postawa, którą można rozpoznać po godnym zachowaniu zarówno w wypadku zwycięstwa, jak i porażki. Tutaj celu nie osiąga się za wszelka cenę, po trupach, w atmosferze nietolerancji, przemocy, oszustw.
Zjawisko „czystej gry” szczególnie nas, koniarzy – elity dżentelmenów, eleganckich i dobrze wychowanych ludzi – powinno dotyczyć nie tylko w kontekście konfrontacji sportowej. Długie i dumne tradycje jeździeckie – wywodzące się od etosu rycerskiego – winny zobowiązywać. Jesteśmy odpowiedzialni za całokształt naszych zachowań, rzetelnego przestrzegania szeroko pojętych wartości humanistycznych. I czy zawodnik rangi mistrzowskiej, uczeń szkoły podstawowej, działacz federacji narodowej, rodzic, trener, hodowca koni, młody czy dorosły człowiek – idea fair play u każdego powinna znaleźć zrozumienie, zastosowanie na co dzień zarówno w pracy, jak i życiu prywatnym. O tym starała się opowiedzieć prof. Zofia Żukowska, przewodnicząca Klubu Fair Play przy PKOl. Niestety – mówiła do prawie pustych ścian…
Redaktor Naczelny
Michał Wierusz-Kowalski
W numerze:
- Reprint – „Jeździec i Hodowca”, 1930
WYWIAD
- Przejrzeć na oczy – Michał Wierusz-Kowalski
HODOWLA
- Jesienne wystawy – sprzedaże ogierów zimnokrwistych w 2011 roku – Wiesław Niewiński, Jerzy Gawarecki, Marek Morawiec
- Cenne doświadczenia – Jerzy Gawarecki
- Zimnokrwiste wciąż najliczniejsze – Mateusz Kaca
- Trendy w hodowli zimnokrwistych – Adam Bruski, Ewa Jastrzębska
- Konferencja „Przyszłość konia zimnokrwistego w Polsce” – Marzena Woźbińska
- Dinozaur hipolog – Władysław Byszewski
- Świadomość rynku – Tomasz Siergiej
- FENCES – aukcyjny debiut polskich koni – Jarosław Lewandowski
- Dokąd galopuje koń huculski… – Marek Gibała
- Historia stadniny w Strzegomiu – Maryla Konarska
- Wybory w Związku Hodowców Koni Pełnej Krwi Angielskiej
- Fiording – portret rasy – Artur Wyczółkowski
- Trakeńska pula genów – Andrzej Grad
- Stanowisko polskich hodowców koni huculskich w sprawie odrębnego rejestru dla koni huculskich maści srokatej – Wojciech Krzyżak, Jędrzej Krupiński, Andrzej Stasiowski, Władysław Brejta
WIEŚCI Z REGIONÓW
- We współpracy z samorządami – Wiesław Niewiński, Marta Kowalczyk
- Piękne kresy – Katarzyna Milbrat
- Dobre wspomnienie z Tucznej – Jacek Kozik
- Promujmy polskie konie i kulturę – Magdalena Błaż
- OZHK Rzeszów ze sztandarem – Marek Gibała
- Top Gun jak wino – Krzysztof Lik
- II Pokaz Ogierów Licencjonowanych w Bogusławicach – Krzysztof Lik
- Skromne zakończenie – Tomasz Bagniewski
- Kujawsko-pomorskie prezentacje – Tomasz Bagniewski
KRONIKA
- Wspomnienie o Jerzym Domańskim – Leszek Hądzlik
SPORT I WYŚCIGI
- W poszukiwaniu wzoru – Hubert Szaszkiewicz
- Poznań w Warszawie czyli Cavaliada 2012 – Michał Wierusz-Kowalski
- Czy Mroczek pojedzie do Londynu? – Janusz Lawin
- Siedmiomilowe buty, czyli po co powstał Polski Pony Klub – Bartłomiej Steczowicz
- Od pierwszego lonżowania… do startu w MPMK. Praca z młodym koniem zaprzęgowym – Alicja Chodkiewicz, Tadeusz Kodź
- ABC parajeździectwa – Natalia Smagacz
- Skoki – Łukasz Jankowski, Agata Jankowska-Michalska
- Ujeżdżacz – profesjonalny jeździec młodych koni – Wacław Pruchniewicz
- Zawody towarzyskie – nowy wymiar rywalizacji sportowej – Krzysztof Tomaszewski
- Teatr mój widzę ogromny… – Ewelina Cześnik
- Niepokonani – Jan Skoczylas
- Kłusaki oficjalnie – początki, organizacja i ludzie – Monika Słowik
- Debiutanci – Paweł Gocłowski
- Polo w zimowej odsłonie – Katarzyna Zalasińska
ZDROWIE I WETERYNARIA
- Występowanie osteochondrozy w polskiej populacji koni półkrwi – Dorota Lewczuk, Andrzej Bereznowski, Mateusz Hecold, Zdzisław Kłos
- Masaż – ale po co? – Paulina Puchała
- Pasożytnicze zagrożenia ze strony zwierząt towarzyszących – Jakub Gawor
- Budownictwo stajenne – Alicja Trzaskowska
HISTORIA I KULTURA
- Konie Apokalipsy – Aleksandra Jaworowska
- Z dziejów ZHK w Polsce – Lesław Kukawski
- Rząd jeździecki w epoce średniowiecza – geneza powstania i rozwoju – Konrad Michalski, Ewa Jastrzębska
WYNIKI
KALENDARIUM
PRENUMERATA
Hodowca i Jeździec Rok X, nr 2 (33) 2012
ISSN 1731-5387 • Nakład 4500 egz. • Cena 18,99 zł (w tym 5% VAT)
www.pzhk.pl • www.pzj.pl
WYDAWCA: Polski Związek Hodowców Koni • ul. Koszykowa 60/62 lok. 16 • 00-673 Warszawa • tel. (022) 629 95 31 • faks (022) 628 68 79 • Nr konta: 68 1240 6175 1111 0000 4571 0410
REDAKCJA: redaktor naczelny: Michał Wierusz-Kowalski • sekretarz redakcji: Katarzyna Błesznowska-Korniłowicz • zespół: Anna Cuber, Ewelina Cześnik, Janusz Lawin, Jan Okulicz, Paulina Peckiel, Andrzej Stasiowski, Krzysztof Tomaszewski
STALE WSPÓŁPRACUJĄ: Władysław Byszewski, Tomasz Bagniewski, Paweł Gocłowski, Piotr Helon, Łukasz Jankowski, Ewa Jastrzębska, Aleksandra Jaworowska, Jacek Kozik, Ireneusz Kozłowski, Lesław Kukawski, Dorota Lewczuk, Małgorzata Sieradzan, Jan Skoczylas, Monika Słowik, Hubert Szaszkiewicz, Katarzyna Wiszowaty, Jarek Zalewski
KOREKTA: Krystyna Koziorowska • OPRACOWANIE GRAFICZNE: Anna Skowrońska • DRUK: Taurus
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo skrótów i opracowania redakcyjnego tekstów przyjętych do druku oraz nieodpłatnego publikowania listów. Wydawca nie odpowiada za treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych.