Jan Skoczylas
Podwójny dźwięk dzwonka, oznaczający eliminację. TRĄBA! Za co? No, za co? Przepisy określają, że istnieje 26 powodów eliminacji na parkurze. Najczęściej zdarza się ona jednak na skutek… drugiego nieposłuszeństwa konia. Nieposłuszeństwo, z kolei, obejmuje: odmowę skoku, wyłamanie, opór, woltę lub grupę wolt.
Art. 219.1. PZJ Skoki przez przeszkody. Przepisy. Wyd. III 2006
Rzecz wydaje się oczywista. Tak oczywista, że głębiej się nad nią nie zastanawiamy. Stąd pewnie nawet w Regulaminie skoków przez przeszkody można się spotkać z błędną terminologią. Zainteresowanych odsyłam do lektury oryginału: Tabela kar za błędy w konkursie licencyjnym. Błędy na przeszkodach.
Nieposłuszeństwo. Jakie niemiłe słowo. Przypomina, że narzucamy koniom swoją wolę, zmuszając je do określonych zachowań (nie zawsze zgodnych z instynktem samozachowawczym). Nie lubimy go używać. Zamiast „koń nieposłuszny” mówimy: „popsuty”. A koń to nie maszyna, ani urządzenie. Nie da się go „naprawić” czy też „skorygować” (korekta, korekcja – poprawianie błędów).
Wymienione przyczyny eliminacji to nie są „błędy konia” – to nieposłuszeństwo wobec woli jeźdźca. Koń zachowuje się zgodnie ze swoją naturą. W tej naturze leży poddanie się mądremu przewodnictwu, ale też unikanie okoliczności groźnych dla trawożernych.
Jeżeli w jakikolwiek sposób decydujemy się użytkować konie, stawiamy im określone wymagania sprowadzające się do zakazu wywoływania przez konie sytuacji zagrażających zdrowiu i życiu człowieka. W warunkach użytkowania sportowego wymogi są wysokie. Koń musi stopniowo zrezygnować z wielu zachowań, dobrze mu służących w naturze, na rzecz człowieka. Musi „delegować” na człowieka-przewodnika swój instynkt. Człowiek nie zawsze potrafi sprostać wiążącej się z tym odpowiedzialności. Zaufanie w jeździectwie nie polega na deklaracjach i obietnicach. Jest rezultatem wielu pozytywnych doświadczeń i płynącego stąd przekonania do własnych i partnera umiejętności. Koń nieufny przekonał się, że decyzje człowieka nie służą dobru wierzchowca. Zebrał złe doświadczenia ze „współpracy”. Zraził się. Koń nieufny szybko zdaje sobie sprawę z własnej siły i staje się koniem nieposłusznym a nawet groźnym.
Okazjonalne nieposłuszeństwa mają prawo się zdarzać. Koniom młodym, a nawet doświadczonym, ale bardzo zaskoczonym daną sytuacją. Jeżeli jednak okazywanie nieposłuszeństwa przeradza się w nawyk, to istnieją tylko trzy wyjścia:
- Rezygnacja ze stawianych wymogów (np. rezygnacja z użytkowania skokowego konia).
- Drastyczne zredukowanie wymogów i odbudowanie ufności.
- Przejście całego procesu szkoleniowego od początku bez gwarancji powodzenia (koń to zwierzę i gwarancji nie podlega).
Dwa ostatnie rozwiązania popularnie nazywane są „odrabianiem konia”. W rzeczywistości jest to ponowny proces budowy ufności, posłuszeństwa i pewności siebie konia w oparciu o właściwą koniom tendencję do zachowań nawykowych. Naturalnie, im mniej zakorzeniony „zły” nawyk i cierpliwiej prowadzona praca nad wytwarzaniem „dobrych”, tym większe prawdopodobieństwo sukcesu. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że w przypadku konia nawykowo nieposłusznego „rokowania” nie są najlepsze. Sensowność podejmowania prób przywrócenia wartości użytkowej konia należy starannie rozważyć.
Tendencja do wyłamań najczęściej wynika z błędów jeźdźca i nieprawidłowego szkolenia ujeżdżeniowego. Prawdopodobieństwo sukcesu po przywróceniu warunków normalnej pracy jest dosyć duże. Nawykowa odmowa skoku rokuje gorzej. Doświadczenie uczy, że ten nawyk cyklicznie powraca w raz ze wzrostem wymogów parkurowych. Koń, który raz nauczy się zatrzymywać przy byle trudności, już raczej nie będzie bezbłędnym koniem Grand Prix. Odmowy skoku połączone z oporem i agresywnymi zachowaniami wobec człowieka rokują najgorzej. Często najrozsądniejszym wyjściem jest rezygnacja z użytkowania skokowego konia.
Jest to fragment artykułu, aby przeczytać pełny tekst zapraszamy do zakupu kwartalnika „Hodowca i Jeździec” Rok V nr 4 (15) 2007 / Rok VI nr 1 (16) 2008.
Pismo dostępne jest w Okręgowych / Wojewódzkich Związkach Hodowców Koni, Biurze PZHK, za pośrednictwem prenumeraty oraz w wybranych sklepach jeździeckich.