Tekst: Jerzy Dudała
W niedzielę 8 września na Wrocławskich Partynicach rozegrano najbardziej prestiżową gonitwę sezonu – o nagrodę Portu Lotniczego Wrocław – Wielką Wrocławską.
Podczas tej gonitwy konie do pokonania mają 24 przeszkody – w tym skakana tylko dwa razy w roku przeszkoda – skok trybunowy. Składa się ona z żywopłotu o szerokości 180 cm i suchego rowu szerokości 250 cm, aby ją pokonać, koń musi oddać 5 metrowy skok. Bardzo widowiskową przeszkodą jest przeszkoda wodna – taka wielka „kałuża”, którą konie pokonują w pełnym cwale wśród malarskich rozbryzgów wody.
Gonitwa ta, jak i inne tego dnia, wpisują się w wydarzenie, którym był trwający od 7 do 15 września na tutejszym torze Europejski Festiwal Konny. Organizatorom udało się zaprosić takie sławy, jak Gari Zoher – jednego z najlepszych na świecie treserów koni, czy Blankę Satorę – mistrzyni hiszpańskiej szkoły jazdy.
Odbyło się wiele szkoleń, a także konkurs jazdy bez ogłowia. Na torze pomiędzy gonitwami można było podziwiać kunszt Anny Sokolskiej – mistrzyni świata w łucznictwie konnym, Aleksa Jarmułę, który reprezentuje chorągwie rycerstwa ziemi sandomierskiej i w pokazie polskiej szkoły jazdy. Można było oglądać kunszt powożenia, w wykonaniu naszych mistrzów: Ireneusza Kozłowskiego i Piotra Mazurka, a także podziwiać mało znane u nas rasy koni, jak andaluzyjska czy tennessee walking horse.
Nie brakowało też artystów. Swe prace prezentowała znana malarka Kamila Karst, która posiada tak warsztat, jak i wrażliwość i umiejętność obserwacji, co widać w jej dziełach zapadających w pamięć. Całość prowadził znany aktor, Karol Strasburger, który jest świetnym jeźdźcem, co niejednokrotnie udowodnił, dosiadając koni w różnych produkcjach filmowych.
Nie można nie wspomnieć o świetnym zespole Dixie Tiger’s Band, zdobywcy złotej tarki na festiwalu jazzu tradycyjnego w 2008 roku. Zespół ten stwarza znakomitą oprawę muzyczną wszelkich uroczystości, czy to w salach koncertowych, czy na świeżym powietrzu. Świetnie zaprezentował się publiczności gospodarz toru, Jerzy Sawka, prowadzący paradę konną na Damarze – koniu Bohuna z filmu „Ogniem i Mieczem”.
Prestiżową gonitwę „WW” wygrał po zaciętym finiszu wałach Reki pod dżokejem P. Slozil. W 2007 roku wygrał on Crystal Cup, na poprzedniej „WW” był trzeci. Drugą, też ważną gonitwą (rozegrano siedem gonitw) była Wielka Partynicka na dystansie 4.200 metrów z pulą nagród 70 tys. złotych. Zwyciężył w pięknym stylu ogier Trim pod dżokejem A. Chopyk.
Gospodarze toru zadbali o szeroką informację o tym wydarzeniu. Jadąc na Partynice, co chwilę mijało się banery zapraszające Wrocławian na tę imprezę, co przyłożyło się na dziesięciotysięczną publiczność. Organizatorzy, oprócz parkingu na torze oddali do użytku widzom parking przy centrum handlowym CH Auchan. Linia autobusowa numer 113 w czasie trwania wyścigów zagęściła kursy do czterech na godzinę. W czasie trwania festiwalu otrzymano wiadomość, że jego gospodarz Jerzy Sawka został wybrany prezydentem The European Network Horse Cities Euro Equus – istniejącego od 2005 roku stowarzyszenia zrzeszającego miasta, dla których jeździectwo jest formą promocji. Wiceprezydentem została Hana Svobodova z Pardubic. Pozostałe miasta to: Jerez De La Frontera (Hiszpania) – Andaluzy, Goega – portugalska mekka koni luzytańskich, belgijskie Waregem – miasto od 200 lat celebruje historyczną gonitwę przeszkodową. Wrocław zaistniał na tej liście od 2015 roku.
Mam propozycje – spotkajmy się na Partynicach, żadna spędzona tutaj chwila nie jest stracona.
Zdjęcia: Wrocławski Tor Wyścigów Konnych PARTYNICE