Kopyta to jeden z ważniejszych elementów budowy konia. „Bez kopyt nie ma konia” – to powiedzenie znane jest chyba wszystkim koniarzom. I niestety sporo w nim prawdy, szczególnie w przypadku koni w treningu i sporcie. Nie mamy wprawdzie bezpośredniego wpływu na to z jakimi kopytami rodzi się źrebię, lecz poprzez właściwą ich pielęgnację (regularne rozczyszczanie i kucie) u dorosłych już osobników, choć również u źrebiąt i młodzieży, jak i poprzez prawidłową dietę, zapewnienie koniowi odpowiedniej dawki ruchu i właściwych warunków bytowania (m.in. podłoże i ściółka w boksie oraz odpowiednio częsta jej wymiana, co wiąże się z regularnym wybieraniem obornika czy odpowiednie podłoże na biegalni) możemy istotnie wpłynąć na stan kopyt i ich zdrowotność. Z uwagi na charakter materii, jaką jest róg kopytowy, a przede wszystkim z uwagi na stosunkowo ograniczone tempo jego narastania oraz problemy wynikające często z niedostatecznej profilaktyki pamiętać należy, iż to właśnie prewencja ma tutaj niebagatelne znaczenie (zawsze lepiej jest zapobiegać niż leczyć), ale jest procesem długim i wymagającym od nas wiele cierpliwości.
Często mówimy, że koń ma dobre kopyta albo że nie ma kopyt. Oczywiście to drugie określenie jest przenośnią. Mówiąc w ten sposób o kopytach stwierdzamy, że dany koń ma po prostu bardzo słabe kopyta. Nie znaczy to jednak, że taki stan rzeczy musi pozostać na całe życie. Oczywiście poprzez prawidłową pielęgnację, żywienie i kucie nie sprawimy, że kopyta staną się większe, możemy jednak zadbać o ich zdrowie, elastyczność i regularne narastanie rogu kopytowego oraz o jego właściwą strukturę. Kopyto bowiem to twór dynamiczny, podlegający częstym zmianom na skutek wpływu różnych czynników, na które często w sposób bezpośredni lub pośredni mamy samodzielnie wpływ. Należą do nich sposób rozczyszczania i kucia (i ich regularność), warunki przebywania w boksie (utrzymywanie czystości i zadbanie o suchą ściółkę) czy uzupełnianie przez nas deficytów składników odżywczych (zwłaszcza niektórych witamin i pierwiastków śladowych) w odpowiednio zbilansowanej dawce pokarmowej. Inne istotne czynniki kształtujące przemiany zachodzące w kopycie to obciążenia mechaniczne i codzienna dawka ruchu. Mając na uwadze te elementy, musimy zdawać sobie sprawę, że każdy z nich może osłabić lub wzmocnić kopyto, w zależności czy przestrzegamy ogólnie przyjętych zasad i trzymamy się standardów prawidłowej opieki nad koniem czy też nie.
Jak zawsze dieta, która ma zapewnić właściwą podaż ważnych dla konia elementów, powinna być zbilansowana w taki sposób, by koń w dziennej dawce pokarmowej otrzymał wszystkie niezbędne składniki odżywcze i odpowiednią dawkę energii. Szczególnego znaczenia w przypadku kopyta nabierają takie elementy jak biotyna, witamina A, cynk z miedzią i aminokwasy siarkowe – metionina i cystyna. Składniki te biorą udział w formowaniu prawidłowego rogu kopytowego, mają wpływ na jego regularny wzrost, właściwą strukturę i jakość – róg powinien być elastyczny, nie ulegać łatwo procesom kruszenia się, z wyraźnie zaznaczoną białą linią. Suplementując, powinniśmy też zwracać uwagę na formę występujących w danym preparacie pierwiastków. Warte polecenia są chelaty – chelatacja, proces wiążący minerały z aminokwasami, zwiększa wchłanianie tych minerałów. Pamiętać również należy, że na efekty dodatkowej suplementacji musimy poczekać – przykładowo biotyna, pomagająca znacznej większości koni, wspiera wzrost nowego, a nie już istniejącego rogu kopytowego i z tego powodu zauważalna różnica we wzroście nowego rogu kopyta może zająć kilka do kilkunastu tygodni. Ukształtowanie się natomiast całkowicie nowego kopyta to już kwestia nawet dwunastu miesięcy. Oprócz wymienionych powyżej mikroelementów takich jak miedź i cynk, nie bez znaczenia dla prawidłowego rozwoju i wzrostu kopyt jest także odpowiednia dawka manganu istotnego dla syntezy siarczanu chondroityny (kluczowego dla utrzymania chrząstki stawowej i tworzenia matrycy kostnej) oraz selenu, przy czym szczególnie w przypadku tego ostatniego pamiętać należy o zalecanych normach. Przedawkowanie selenu może spowodować rozdzielenie się laminarnych mocowań kopyta, powodując bolesne złuszczanie się kopyt. Wapń uznaje się z kolei za niezbędny do połączeń komórek z rogiem kopyta i metabolizmu lipidów międzykomórkowych. Przypomnijmy jednak, że jego koncentracja w dawce pokarmowej jest istotnie uzależniona od ilości fosforu. Oficjalnie w zaleceniach dietetycznych dotyczących kopyt coraz częściej mówi się także o nieocenionej roli kwasów tłuszczowych, ale wymagania dotyczące ich ilości dla tego konkretnego zastosowania nie zostały jeszcze określone.
W przypadku wątpliwości przed zastosowaniem dodatkowej suplementacji wskazane jest wykonanie badania krwi lub włosa na zawartość w organizmie tych paru istotnych dla zdrowych kopyt składników (zwłaszcza pierwiastków). Ewentualna dodatkowa podaż tych elementów w dawce musi mieć swoje racjonalne uzasadnienie. Pamiętamy, że nadmiar mikroelementów lub niewłaściwy stosunek cynku do miedzi (o czym wspominaliśmy w kilku newsletterach na przestrzeni ostatniego roku, pisząc o pierwiastkach antagonistycznych) może być równie szkodliwy, jak ich deficyt. Nie zapominajmy również, że właściwa dieta oznacza nie tylko suplementację wyżej wymienionych pierwiastków czy witamin i aminokwasów – to także odpowiednio duża ilość paszy objętościowej (źródła włókna, a więc węglowodanów strukturalnych) i niska zawartość cukru oraz dobre białko.
Zawartość aminokwasów w słabych kopytach od lat jest przedmiotem zainteresowania naukowców. Dowodzą oni często korelację między zawartością cystyny a twardością zdrowych kopyt. W strukturze zdrowych kopyt odnotowuje się wyższe poziomy treoniny, fenyloalaniny i proliny. Niektóre z aminokwasów odnajdywanych w składzie kopyt uznaje się za egzogenne, nie syntetyzowane w organizmie w ilościach wystarczających do zaspokojenia jego potrzeb. W przypadku kopyt problemowych, podatnych na schorzenia czy po prostu chorych, zapotrzebowanie na wysokiej jakości białko wydaje się kluczowe, przy czym zwraca się uwagę, iż szczególnej troski wymagają okresy wzmożonego przyrostu masy ciała.
Gdy wspominamy o tym, jak ważne dla zdrowych kopyt jest zapewnienie koniowi odpowiedniej dawki ruchu, pamiętajmy, aby w miarę możliwości był to ruch na zróżnicowanych nawierzchniach i by był prawidłowy z punktu widzenia biomechaniki konia. Kopyta próbują przystosować się w taki sposób, aby tkanki miękkie znajdujące się powyżej nich, mogły poruszać się w najbardziej efektywny sposób.
Zapewnienie ruchu na odpowiednim podłożu jest również bardzo ważne u źrebiąt – możliwość chodzenia po twardej, betonowej nawierzchni (np. na korytarzu biegalni) pomaga w prawidłowym kształtowaniu się właściwej postawy kończyn, może zmniejszyć efekty przykurczu ścięgien czy wadliwej budowy pęcin, docelowo wpływając na prawidłowe funkcjonowanie kopyta jako bazy prawidłowej postawy konia.
Kolejnym ważnym elementem dbania o kopyta, niestety stosunkowo często bagatelizowanym, jest zapewnienie właściwych warunków higienicznych w stajni (regularne wybieranie obornika) oraz codzienne czyszczenie kopyt przed wyjściem i po powrocie do stajni. Nie dopilnowanie tego i nie przestrzeganie tych zasad może szybko doprowadzić do gnicia strzałek – typowego schorzenia wynikającego z zaniedbania, objawiającego się występowaniem mazistego wysięku w rowkach strzałki kopytowej i pomiędzy piętkami. Przy czyszczeniu takich kopyt wydobywamy spore ilości śmierdzącej mazi (zniszczony przez wilgoć i bakterie róg) odnosząc wrażenie, że rowek strzałki „nie ma dna”. Jeżeli w porę nie zareagujemy i nie zaczniemy zabiegów oczyszczających i osuszających strzałkę oraz nie zaaplikujemy odpowiednich środków dezynfekcyjnych czy leczniczych, schorzenie to może przekształcić się w przewlekłą chorobę, którą bardzo trudno trwale zwalczyć.
Bardzo niebezpieczną chorobą kopyt jest ochwat, o której pisaliśmy w poprzednim newsletterze. Stan zapalny kopyta może tu doprowadzić do oddzielenia się puszki kopytowej od warstwy twórczej kopyta. Pamiętajmy o tym, że jego źródło leży najczęściej w nieprawidłowej diecie, a podstawową przyczyną jego powstania jest zbyt duża dawka węglowodanów prostych w połączeniu z brakiem regularnego ruchu.
Istota i skomplikowanie kopyta w opisie motoryki koni spowodowało, iż jest ono przedmiotem wielu badań naukowych, które z roku na rok ujawniają nowe fakty dotyczące biologii kopyt, ich mechaniki i powiązanych chorób, w tym przede wszystkim ochwatu, który wg statystyk jest odpowiedzialny za kilka procent upadków koni. Ostatnie odkrycia podważają tradycyjne wyobrażenie o tym, że masa konia jest istotnym czynnikiem ryzyka uszkodzenia kopyta, choć nadal wiele elementów rozwoju i wzrostu kopyt nie jest w pełni zrozumiałych. Niejasne też pozostaje, jak silna i twarda struktura kopyta wyłania się z tkanek miękkich, w których pojedyncze komórki mają znacznie mniejszą elastyczność. Specyfika biomechaniki pracy kopyta jest coraz częściej uwzględniana w profesjonalnej pracy zawodowych podkuwaczy – ich aktualne podejście zakłada, iż każde kopyto porusza się i modyfikuje swój kształt w momencie, gdy jest obciążone ciężarem konia; nie robi to jednak w sposób wiecznie jednolity, ale w sposób bardzo indywidualny. Sprawia to, że odchodzi się dzisiaj od pojęcia idealnego kształtu i wielkości kopyta, a to, czy koń zostaje prawidłowo zaopatrzony przez podkuwacza jest bezpośrednią pochodną jego doświadczenia, obycia i wiedzy o konkretnym, indywidualnym osobniku.
Dla dobrej kondycji i zdrowia konia dobry podkuwacz jest równie istotny jak dobry dietetyk czy dobry lekarz weterynarii. Lecz jeżeli nie zapewnimy koniowi czystego boksu z dobrym podłożem, prawidłowo zbilansowanej diety i odpowiedniej dawki ruchu, zbyt wiele nie zdziała tutaj nawet najlepszy kowal. Oczywiście od każdej reguły zdarzają się wyjątki i nieraz nawet przy zapewnieniu najlepszej opieki i pielęgnacji może pojawić się u naszego konia problem z kopytami. W niektórych wypadkach może być to uwarunkowane genetycznie – koń po prostu rodzi się z małymi i słabymi kopytami, podatnymi na uszkodzenia i choroby. W przeważającej jednak większości tak nie jest, a prewencja i właściwa profilaktyka to nasz codzienny obowiązek wobec koni.
Tekst: Anna Pięta
Zapraszamy do zapisania się
na specjalną listę Newslettera na stronie PZHK
z Poradami żywieniowymi!